oh, to chyba jednak nadinterpretacja, mam wrażenie, że jasno zakreśliłem granice zażyłości
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
ale jeśli tęsknisz młodzieńczo za życiem liesoruba i towarzystwem dębic, to zapraszam, zmiennika potrzebuję, abym mógł stąd wyjechać i nurzać się w grzechu
oferuję brak alkoholu i kobiet, dymiący piecyk i kraty w oknach, ciszę, że głowę rozsadza, a jak dobrze pójdzie, to może coś się zepsuje albo jakiś złodziej się skusi i będzie bal !