autor: Andrzej Jerzyk`e » lipca 26, 2013, 9:47 am
Tak! Masz rację! Troszkę przegiąłem. Chodzi mi tylko o to, że jednak przede wszystkim, Otis Redding identyfikowany był zawsze z soulem, a jednak bluesa śpiewał równie pięknie. To w nawiązaniu do pani Grażyny, którą także dryfuje w nieco innych akwenach, ale bluesa też ma w sercu i śpiewa świetnie!