autor: Tomii » listopada 8, 2009, 8:56 pm
To zdjecie w miare aktualne, z 2006 yorku ... Tak Janek wyglada teraz ...
Przypomne jeszcze, co napisala o Izbie Hania Banaszak w lipcu 2007 yorku:
JANEK IZBIŃSKI ! Artysta jazzowo-bluesowy , zdecydowanie za mało "wykorzystywany" na polskich estradach . To bardzo utalentowany , rasowy "naturszczyk".Domyślam się , że jest większym specjalistą od bluesa , niż się go o to podejrzewa . Podobnie jest zresztą z jego inteligencją . Świat , który go otacza nie oczekuje od niego zbyt wyszukanych , filozoficznych przemyśleń . Mimo to Janek stara się rozwijać zarówno na płaszczyźnie intelektualnej jak i w rejonach muzycznych . Sądzę , że w głębi duszy jest bardzo skromny . Nigdy , nigdzie się nie pchał . Zawsze czekał na swoją kolejkę . Nie bardzo się wprawdzie doczekiwał , ale może kiedyś mu się przydarzy . Jeszcze "TAM" stoi proszę Państwa ! Wystarczy go zauważyć ! A warto Słyszałam niedawno jak śpiewa . Spotkałam go po kilkunastu latach niewidzenia . Zaskoczył mnie ekspresją , barwą , stylowością i konsekwencją w miłości do bluesa ! Zastanawiam się dlaczego los tak oszczędnie go potraktował ? Abstrahując od naszej polskiej cechy , że cudze chwalimy i swego nie znamy , przypuszczam , że przeszkodą w Janka spełnieniach artystycznych , jest jego gwałtowna natura . Cóż , za wszystko się płaci . Jeśli ktoś jest wiarygodnie energetycznym wokalistą , trudna oczekiwać , że w życiu codziennym będzie flegmatycznym konformistą . Tlenem dla muzyki Janka jest bunt przeciw hipokryzji i powierzchowności tego świata . Jego talent i uczciwość artystyczna jest godna zauważenia
Ostatnio zmieniony listopada 8, 2009, 8:59 pm przez
Tomii, łącznie zmieniany 1 raz
w sercu blues a w zylach rock'n'roll ...
...cudowność jest zawsze piękna, wszystko jedno jaka cudowność, nie ma cudowności, która by nie była piękna.