autor: smutaska » czerwca 30, 2008, 11:11 pm
Z jakąś taką radością słuchałam audycji poświęconej komuś kogo twórczość już znam... taka miła odmiana i optymistyczny fakt. W aurze cynamonowej, na dywanie brzmiała ona nieziemsko... chyba więcej jakoś nie mam ochoty mówić.
Brahnoc:)
By nie być talerzem.