Pewnie nie każdy się z tym zgodzi, ale:
1/ stając wobec konieczności kupna nowych lamp i mając od wyboru fabrycznie nowe, albo "używki" starajmy się kupić te drugie - oczywiście nie w stanie agonalnym a "trzymające" (zmierzone i udowodnione!!!) parametry.
Są już wygrzane i ustabilizowane parametrami - nawet jeśli odrobinę wyeksploatowane. Po za tym mają łagodniejsze, cieplejsze i bardziej stonowane brzmienie - co dla wielu muzyków jest bardzo istotne.
Dotyczy to zwłaszcza lamp z dzisiejszej produkcji - tak rosyjskich jak chińskich, czy słowackich.
Warto polować na lampy wyprzedawane przez audiofilów po rutynowej zmianie kompletu we wzmacniaczach odsłuchowych. Są zwykle "dotarte" i długo pociagną nawet w ostro granym gitarowcu.
2/ nie sugerujmy się nadrukowanymi na balonach logami firm takich jak Tungsol, Mullard, Groove Tube, Electroharmonix - są to już rosyjskie lampy produkowane pod wykupionymi nazwami dawnych, słynnych z niezawodności producentów lamp zachodnich.
Które z tamtymi lampami - po za historyczną nazwą - nie mają nic wspólnego. British Mullard to bynajmniej nie Mullard Russia...
To klasyczny chwyt marketingowy...
3/ mając do wyboru lampy NOS (albo "używki") dawnych producentów - takich jak RFT, Tesla albo radzieckie 6P3S (z indeksami, czy bez) i lampy produkowane obecnie zawsze wybierajmy te wintydżowe!
Są trwalsze (także używki), bardzo stabilne pod względem parametrów i zdecydowanie odporniejsze na pracę przy długotrwałych obciążeniach, tolerują także znaczne krótkotrwałe przeciążenia oraz przepięcia.
4/ przy zakupie lamp NOS z "jednego kartonu" prawdopodobieństwo zestawienia pary z dwóch przypadkowo wyjętych ze zbiorczego opakowania lamp jest większe niżeli delkarowana zgodność parametrów dobranej fabrycznie pary lamp z dzisiejszej produkcji.
Pod rozwagę..., Panie i Panowie!