Na naszym forum ujawniają się różni ludzie. W większości niestety są to wszystkowiedzący ale nicnierobiący kanapowi mądrale z plejadami bezużytecznych mądrości na każdą okoliczność. Na szczęście są też i ludzie czynu - takich uwielbiam i hołubię i na rękach gotów ich nosić jestem. Pawła Wawrzeńczyka poznałem na jednej z pierwszych edycji suwalskiego festiwalu. Sympatyczny, bezpośredni i kompletnie zarażony dobrą muzyką. Obok niego jego syn Paweł - młodzieniec w wieku mojej córki. Pamiętam te suwalskie festiwale kiedy Paweł Junior zmęczony zasypiał na stoliku gdzieś około godziny 2-3 nad ranem kiedy my stare pierniki dopiero się rozkręcaliśmy (kto był w Suwałkach wie o co chodzi).
Po latach dowiaduję się że Paweł Senior ma zespół i jest zaangażowany w organizację festiwalu rockowego.
To jest droga jaką chciałbym często oglądać CZYLI jestem miłośnikiem dobrej/wartościowej muzyki jakoś nikt nie chce w tej materii działać , skoro tak to ja coś zrobię, na przykład FESTIWAL. I Paweł to zrobił !!!!!
Szacunek i ukłony do samej ziemi - ja bym nie potrafił tego ogarnąć.
Zdjęcie przedstawia płytę zespołu Pawła jaką dostałem jako prenumerator Twojego Bluesa z zespołową kostką (unikat kto jeszcze ma taka kostkę???)