Hej,hej,hej, no to się zalogowałam, bo jakżeby inaczej
Bardzo łatwo jest krytykować, a właściwie łatwe jest krytykanctwo, łatwo jest włazić w dupę, a
najtrudniej być szczerym i wnieść konstruktywne uwagi.
Byłam na festiwalu, więc czuję się upoważniona do dodania czegoś od siebie.
Będą peany , które niewątpliwie moim skromnym zdaniem należą się organizatorom I edycji festiwalu
jak i całej ekipie obsługującej festiwal, przeplatane uwagami.
Organizacja, jak wiedzą tylko Ci , którzy kiedykolwiek , cokolwiek organizowali, chociażby na małą skalę,
w tym przypadku była dopięta na 9 w skali 9-10. 1 punk odjęłam za deszcz, który i tak oszczędził festiwal,bo pod parasolami nam było sucho, oj przepraszam, ale to nie dotyczy organizatorów, tylko sił wyższych, więc daję pełne 10 punktów.
Jedzonka jak już wspomniała Kora nie zabrakło do końca piwka też. A nie będę wymieniała z nazwy, na organizowanym już kilkadziesiąt lat festiwalu jednego braknie już w połowie festiwalu, a drugiego nie ma wcale.
Przybyło wielu znajomych, więc towarzystwo było przednie. Mogło być nas dużo więcej, ale jak to się zdarza coraz częściej, bo coraz więcej festiwali w naszym kraju, tak i ten zbiegł się w terminie z mającym już swoich wiernych odbiorców , czyli Bluesobranie Krwiodawców w Kożuchowie. Sama miałam w planie w tym roku tam być, ale z przyczyn wiadomych niektórym, wybieram miejsca przyjazne mojemu małżowinie.
I tutaj uwaga, nie tylko do organizatorów tego festiwalu, chociaż wiem, że to nie jest łatwe, ale może warto byłoby komunikować się między sobą ( to do organizatorów wszystkich festiwali ) i uzgadniać terminy, żeby się nie zazębiały
Od strony muzycznej, no to Daro po raz pierwszy miło mnie zaskoczył na Las Woda i Blues, a w sobotę słuchałam zespołu w tym składzie po raz drugi i sprawiło mi to nie mniejszą przyjemność.
Zespoły konkursowe , zgadzam się ze zdaniem zacnego grona jurorów ,zespół który wygrał sprowokował do ruszania nie tylko jednym palcem w bucie.
Zespoły występujące wieczorem, bawiły się świetnie na scenie, a to już jest dobrze, bo energia płynęła w naszą stronę, poza Daro jak zwykle na swoich koncertach porwali pod scenę Boogie Boys-i .
Znalazłam więc coś dla siebie, co sprawiło mi przyjemność słuchania, więc nie żałuję, że byłam, bawiłam się świetnie.
Dziękuję wszystkim, których spotkałam za miłe towarzystwo,Korze poza tym za szarlotkę mniam,mniam, Ewelince za podwózki i nie tylko, Lechowi S. za to, że podołał, że był spontaniczny jak zawsze i jak zawsze sobą, tak trzymaj, Małgosi, która była w tym dniu/nocy niezastąpiona, odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu, dawała radę w każdej sytuacji ,a to wielka sztuka być wszędzie tam , gdzie się jest potrzebnym i nikogo\niczego nie ignorować .
wpisany do kalendarza bluesowego