Coś poważniejszego? A czego się spodziewałeś ? Stonesów ? Allmanów ?
Ja bardzo się cieszę, że będę miał okazję posłuchać nie waham się tego napisać legendy amerykańskiej sceny rocka progresywnego. Właśnie odświeżam sobie znajomość z koncertową płytą "Two for the show". Rewelacyjny koncert. Wg. J. Leśniewskiego z Megadisc (jak dla mnie prawdziwego eksperta z zakresu muzki z lat 60 i 70) cyt. "Bez wątpienia jest to jeden z dosłownie kilku, nalepszych "żywców" z końca lat 70-tych (obok albumów Thin Lizzy, UFO, Genesis, Rush)" Całkowicie zgadzam się z tą opinią. Mam wrażenie, że dla większości, znajomość muzyki Kansas zaczyna i jednocześnie kończy się na utworze "Dust in the Wind". To błąd! Płyty z lat 70, takie jak "Leftoverture" czy np. "Song for America" to prawdziwe i chyba niedoceniane perełki progresywnego rocka. 22 lipca będę w Progresji w Warszawie i myślę (mam taką nadzieję), że będzie to niezapomniany wieczór z muzyką przez duże M.