Pisanie o polskiej scenie bluesowej na tym forum to trochę niepoważna sprawa, ale ponieważ zabrał
głos Karambol, więc muszę odpowiedzieć. Jestem w wieku mocno "dojrzałym", trochę już widziałem
i mieszkam w miejscu dość odległym od głównych centrów cywilizacji. W minionym roku byłem na trzech festiwalach ( w tym na najbardziej- według mnie- prestiżowym JIMIWAY) i kilku koncertach,
m.in.Leszek Cichoński, Blue Sounds, Szulerzy, Boogie Boys... No, była frekwencja. Były to dobre
koncerty. Może miałem szczęście. Ale ogólnie zgadzam się z Karambolem. Nie jest dobrze. Tylko
zastanówmy się, dlaczego? Mało ukazuje się płyt? A kto, np. z tego forum kupuje płyty polskich
zespołów? Ja kupiłem płyty tych wykonawców, których wymieniłem powyżej, bo uważam, że trzeba
kupować płyty "naszych", a tych z USA mogę skopiować, oni dadzą sobie radę, bez mojej "pomocy'...
Druga sprawa; media i obecność w nich polskiej muzyki. Wielkie koncerny wykupiły polskie firmy.
Jaki interes mają w tym, aby promować naszą muzykę? Przecież "ich" już jest wypromowana.
Czysty zysk. Radio? No, spójrzmy, co grają nasze forumowe radyjka. Mam wymieniać? To ludzie
pełni zapału, ale im wisi temat, który omawiamy teraz. Więc, co możemy wymagać od tych, którzy
naprawdę kształtują gusta? Jakiś czas temu był tzw. polski dzień w Trójce (wyobraźcie sobie w BBC
-angielski dzień?!!!). "Osobowość bluesowa roku" potrafiła w tej audycji udowodnić, że polską kapelą
jest Jery Jablonski... Wszystko dobre, byle by nie polskie. Festiwale. Wyjątki, jak np. JIMIWAY, który
dobiera zespoły wg. jakości. Reszta? Ty zagrasz u mnie, ja u ciebie. Jakoś sie turla. Ale nie to jest
najważniejsze. Oto przykład: Suwałki ogłosiły, że organizują konkursy. Konkursy polegają na tym, że jak
w sporcie oceniamy, kto jest lepszy! Dobre, prawda? Zna ktoś bardziej durny pomysł? Ale w tych
Suwałkach wpadli na genialny pomysł. Po co płacić polskim zespołom, jak można im obiecać, że jak
wygrają konkurs, to pojadą na europejski czelendż? No, perspektywa rewelacyjna, ale najpierw do
nas przyjedźcie za darmo i zagrajcie koncert. Genialne!!! Organizatorzy, bierzcie przykład!
Tak więc Karambolu, zgadzam się z tobą. Nie jest dobrze, choć ciekawie. Ale w jednej kwestii mam
inne zdanie. "Międzynarodowe sukcesy". Nie oczekujmy tego. Świat ma nas głeboko gdzieś. Oni
mają swój rynek, mają swoich, których doceniają i szanują. Sukcesy "tam" włóżmy między bajki.
Do Polski przyjedzie Wild Shooter Band, Ben Prevo. Leon Hendrix, Nico ZZ, itd. i robią za gwiazdy.
Myślicie, że polscy wykonawcy, którzy są o wiele lepsi, też tam będą podobnie docenieni? Całe
szczęście, Karambolu, że prawdą jest, jak piszesz - nasze forum to nie cała bluesowa Polska.
ps.- Co sądzą o naszej "POLSKIEJ" scenie bluesowej autorytety opiniotwórcze " trójki " - wystarczyło posłuchać audycji oceniającej pewien festiwal w USA z udziałem trzech naszych zespołów !!!!