autor: WUJEK » stycznia 16, 2014, 8:00 am
Od 2 lat obserwuję ankietę i zastanawiam się, dla kogo ona jest i kogo to interesuje. Część zagraniczna:
jeśli wygra Joe B., albo najlepszą płytą zostanie płyta Buddy Guya, to wyżej wymienieni będą z tego
powodu bardziej spełnieni? Albo choć dowiedzą się o tym niesamowitym zaszczycie? A może to dla
forumowiczów, bo mogą pokazać, jaki to mają subtelny gust? Może ktoś mi wyjaśni, o co chodzi?
Z częścia polską jest trochę inaczej, bo tu chociaż można byłoby naszych bluesmanów co nieco
dowartościować. Ale z drugiej strony, frekwencja mierna, czym się chwalić, że 6-8 osób głosowało
na kogoś i ten ktoś wygrał w kat. najlepszy zespół? Wiem, że są tacy, co mają tego rodzaju wpisy
na swoich CV. Ale to dość żałosne. I znajomość tego tematu jest marna. Przynajmniej sądząc po
wpisach, np.: "nie kupiłem w tym roku żadnej polskiej płyty bluesowej", albo najlepszy polski zespół:
Wes Gałczyński& Power Trio, najlepsza płyta to płyta Gerry Jablonskiego, itd. No, jeśli kopista SRV
jest najlepszym zespołem (sekcja rytmiczna tego zespołu to "mistrzowie"), to rzeczywiście z bluesem
w Polsce jest marnie. a jeśli tak, to może dać sobie spokój i poczekać na lepsze czasy? Żeby być
na fali proponuję dać Waglewskiemu tytuł "ikona bluesa", bo podobno tego nam potrzeba. Mój
przyjaciel mówi w takich sytuacjach:"everybody klaszczom!". Bo lepiej to już było.
Wujek