Nie jestem miłośnikiem Musselwhite'a z jego etapu bluesa chicagowskiego, natomiast lubię jego płyty z ostatnich lat, na których często dość odważnie odchodził od bluesa, flirtując i czerpiąc z okolic bluesa. Na najnowszym wydawnictwie wraca na południe, a więc do swoich źródeł i rodzinnych stron. Jest sporo korzennego grania i takiego Musselwhite'a kupuje w 100%!. Materiał został zarejestrowany w Juke Joincie w Clarksdale, z żywo reagującą publicznością. Blues zagrany, zarejestrowany i zrealizowany w najlepszym dla siebie miejscu i formie. Bardzo dobra i stylowa gitara Matthew Stubbs'a dla mnie to bardzo mocny punkt tej płyty. Oczywiście nie brakuje harmonijki, ale bez jakieś przesady. Podział i długość partii solowych dokonany z dużym smakiem. Jest kilka "cudzesów" a także odwołań do mistrzów bluesa, jak np. Johna Lee Hooker'a w "River Hip Mama”, ale odnajdziemy także klimat latino i granie lekko jazzujące.
Świetna płyta! Polecam!
![Obrazek](http://3.bp.blogspot.com/-IuBPMwqmb7Q/Uo1QjGLYovI/AAAAAAAAp3E/iwLMrv8_xlo/s400/cm.jpg)
sample:
http://www.cdbaby.com/cd/charliemusselwhite