Bob Carritore - ciekawy człowiek . Miałam okazję poznać Go osobiście .
Jest bardzo przyjazny i otwarty na ludzi .
Zero "gwiazdorzenia" .
Rozmawialiśmy dość długo
Rozmowa była bardzo obrazowa ( ba ja po angielsku, to niewiele potrafię, ale znaleźliśmy wspólny klucz ) Bariera językowa nie istniała , aż sama się dziwię ( to samo miałam podczas rozmowy z śp. Magic Slimem - krótkie słowa ,emocje na twarzy i te ruchy ,które wszystko wyrażały )
Bob zaraża sobą,swoją osobowością ,miłością i pasją do muzyki .
Jeżeli tylko wyczuje konkretnego rozmówcę , oddaje się bez reszty rozmowie .
To bardzo miłe. Świadczy o klasie muzyka .
"Gwiazdorzyć" może każdy , gwiazdą jednak, niewielu jest być dane .
Dla mnie, Bob Carritore jest współczesną gwiazdą .
Połączenie jego wiedzy, doświadczenia, dystansu, skromności + pewności siebie na scenie
- jest mieszanką wybuchową !
p/s
Takie moje babskie spostrzeżenia - Carritore jest pedantem .
Ma chyba bzika na punkcie swojego wizerunku
( to nie jest zarzut)
Każdy detal ubrania dopracowany, fryzura wypomadowana ( ....ups ) Przepiękny " hoolywood" uśmiech .