autor: leowhiskey » września 12, 2010, 6:01 am
Pany, pozwulta, ze tu mojom anegdote przytocze. Razu pewnego nieopatrznie zglosilem moje utworsy bluesowe na konkurs gitarzystow jazzowych; otrzymalem telefon osobisty od tego pana kierownika pana Adamika, i powiedzial, ze ma dwie wiadomosci- jedno zlo i drugo dobro. ta zla, to byla, ze mę nie zakfalifikowano, bo to som jazy a nie blusy, a druga, to, ze jury bardzo lubi moje nagrania, i zebym kontynuowal i tak trzymac. no to o.k. , pomyslalem; ale pozniej siem dowiedzialem, ze gwiazdo tego festiwala gitarzystow jazzowych, no to byl Gary Moorse. No to fajnie, sobie pomyslalem , i mę trochę oswiecilo co do tych tematow. Mysle, ze jak beda chcialy, to i Mozarty i Chopingi i inne Metaliki zakfalifikujom gdzie im bedzie na renke, i zwykle ludzie lyknom temat. Czyli, ze Gary Moore, to je jazz, a Leo Whiskey to je punk rock. A niech tak bedzie. Sie nie bendziemy spierali. Niech bedzie pochwalony blues. Ament.