Privateering – album aż dwupłytowy. Zastanawiałem się, co by się działo, gdyby w świat poszła informacja, że szykuje się nowy krążek Dire Straits, gdyby któraś z ostatnich płyt nie była podpisana jego nazwiskiem, a sygnowana przez zespół. Branża pewnie by zamarła, wielu przyklękłoby na jedno, a może i na dwa kolana w pokornym oczekiwaniu. I chyba nikt nie czułby się rozczarowany. Może nie powalony nową muzyką zespołu, ale na pewno nie byłoby mowy o rozczarowaniu.
Bo Mark Knopfler jest bardzo zdolnym artystą – znakomitym gitarzystą, z tych, co z żadnym Usainem Boltem czy innym Vai się nie ścigają, ale i piekielnie utalentowanym kompozytorem. Jeśli macie ochotę poczytać więcej o tym albumie:
http://blognroll.blox.pl/2012/09/Mark-K ... -2012.html