To co ja mam teraz napisać? Że koncert wspaniały? Napiszę!
W S P A N I A Ł Y !!! Nagłośnienie ok (lepiej niż na Bettsie!), nastrój przepiękny...
Do tej setlisty dodam, że w drugim secie
Brighter Days powróciło, czyli było:
Brighter Days > Like Flies > Brighter Days
a na bis:
Goin' out West > Woman from Tokyo > Get It On (Bang a Gong) > Goin' out West
Swoją drogą, Warren grający T-Rex...
P.S. Jedyna rzecz, z tych negatywnych... jaki ma sens obcowanie z Gov't Mule w formie sterczenia z rękoma do góry i gapienia się w mini-ekranik aparatu albo telefonu? Co za cholerna moda...