Oooooo..... przepraszam Karinko. Tylko nie jakimś tam. Miodem pitnym, syconym. Dwójniakiem lub półtorakiem. Najszachetniejszym z trunków prapolskch. To nie jakiś tam alkohol.
Samo zdrówko z niego pochodzi. Miodzik, także zarówno można pić na kilka sposobów. Można lekarsko, dla zdrowotności, można amatorsko czyli być amatorem miodziku pitnego oraz można wyczynowo czyli nałogowo. Tego ostatniego nie polecam zawodnikom kondycyjnie nie przygotowanym do ciągłego wchłaniania. Można miodzio mieszać z piwem, z winem ......no. Z wódeczką też aczkolwiek w tym przypadku pawie sa jakby takie trochę zdziczałe (nie przymierzając). Z żurkiem też można, a pawie są wtedy zaiste piękne. Kolorowe jak wiosna jest kolorowa w przedłużony weekend majowy. A jest ich tyle, iż gdzie spojrzysz, tam kolorowo. I nie tupią jak te cholerne mewy . Nazajutrz.