To bardzo interesujące, jak ucho inaczej odbiera, niz umieszczony w tym samym miejscu mikrofon.
Tzn. różnice oczywiście są ale o takich różnicach w poziomach to nigdy nie słyszałem.
Wysłuchałem obu nagrań kilkakrotnie i trochę barwowo to się różni, ale to chyba charakterystyka mikrofonu. Natomiast w żadnej wersji nie słychać żeby: "klawisze tak bardzo zagłuszały resztę zespołu, co na dodatek uwydatniało widoczne braki wzajemnego ogrania z zespołem".
Mało tego, czasami (choć niekoniecznie w tym kawałku) słychać, jak Andy plastycznie reaguje na każdy dzwięk zagrany przez gitarzystę, czy nawet harpa, subtelnie się dostosowując.
Zupełnie nie rozumien przesłanek zacytowanej powyżej opinii.