Tez bym przyjechal obejrzec, jeno straszecznie daleko
Wczoraj mielismy nieplanowany wypad do Londynu. Znamy oczywiscie zasady panujace w Ronnie Scott Club i wiemy ze miejsca trzeba rezerwowac sporo wczesniej. Bywa ze i dwa miesiace. Ale jak tu nie sprobowac, kiedy wieczor poswiecony pamieci Milesa. No to sprobowalismy. Bezskutecznie oczywiscie. Wpadlismy na pocieche wypic lampke wina na Leicester Square i tam zagral nam na slupku drogowym [
] pare standardow bezdomny milosnik JAZZu. Zaczal od "Kiedy Swieci Maszeruja" Wierzcie lub nie ale brzmial jak sax alt. Wioletta miala zal ze falszuje. Ja mu wybaczylem, bo sama idea mnie urzekla.
Opowiadal nam Jan w ostatniej audycji jak to pan Coltrane zangazowal sie w przedsiewziecia wlasnej kapeli i wycofal z grania z Milesem. W zwiazku z tym zaproponuje wam swietna plyte. Moze nie znacie
Okropna okladka, ale muzyka wysmienita.
http://www.youtube.com/watch?v=eTAjh1pj ... re=related
John Coltrane, Wynton Kelly, Paul Chambers, Jimmy Cobb i Cannoball Adderley