Ja wiem,że nie ma wytłumaczenia nieobecności przyjaciół, ale kurka wodna, czas tak szybko płynie,że sama nie wiem jak to się dzieje, że dopiero tak niedawno miałam 20-cia lat, a już mam ... hi,hi,hi, w prawdzie nie mam jakiś zahamowań mówienia o wieku, ale nie powiem tutaj i już (i tak wszyscy wiedzą).
W międzyczasie od ostatniego wpisu nurkowałam w"pełnym rynsztunku", zaliczyłam safari i jeździłam na wielbłądach, widziałam show orek, fok, morsów, pingwinów i papug.
Piszę o tym nie dlatego żeby się chwalić, ale w nawiązaniu do tego ,że czas tak szybko płynie, a nadarzyła się okazja na spełnienie marzeń z młodości (a niech mi ktoś powie,że teraz nie jestem młoda, hi,hi,hi), gdy miałam 20-cia lat.
Jeszcze jedno marzenie mam do spełnienia, ale niedługo zostanie zrealizowanie, tj skok ze spadochronem z samolotu, bo skok na linie już zaliczyłam.
W weekend zapoznawałam się z kulturą indyjską i uczyłam tańca brzucha, a śmiechu było przy tym tyle,że brzuch sam tańczył:) Na pamiątkę dostanę teledysk, który był przy okazji kręcony.
Pozdrawiam serdecznie, życząc jednocześnie pogody ducha i wielu oddanych przyjaciół, których wbrew pozorom Tobie nie brakuje.