Dzisiaj opowiem Wam o niezwyklym trebaczu Art Ensemble of Chicago - LESTERZE BOWIEM.
Lester Bowie byl najbardziej znanym trebaczem avant-garde, jednoczesnie bedac tez muzykiem, ktory szczesliwie odkrywal i badal poczatki Jazzu we wczesniejszych okresach stulecia.
Z powodu, ze uzywal tlumika w stylu 'wah-wah', ktory byl specjalnoscia w orkiestrze Duka Ellingtona w latach 20 i 30-tych, byl czesto nazywany "the new Cootie Williams". Lester uzywal mrukniec, burczen, buczen trabki oraz do polowy odslonietego wentyla (zasuwy) tak typowych dla wczesniejszych trebaczy i wlaczyl je do awangardowego sposobu wykonywania muzyki. Muzyka Gospel rowniez figurowala w jego planach; wokal nieco juz przestarzaly ale bardzo efektywny, na przyklad Fontelli Bass. Kiedy gral, oddalal sie od tnacej powietrze agresywnej improwizacji, a zblizal sie do piekna, czesto wkraczajac na teren banalnych cytatow z piosenek pop.
Jego muzyka pokrywala najszersze i zupelnie nieprzewidywalne spektrum; od "Blueberry Hill" nagranego dla ascetycznej i szacownej wytworni ECM do jego kompozycji "No Shit". Liryka zawiera wlasnie dwa te wyrazy naprzemiennie powtarzane.
Muzyka Lestera byla mocno wibrujaca zyciem, ekstatyczna i wielu podazalo za jego "krzywym" humorem i wulkanicznym graniem trabki.
Grupa Bowiego byla jedna z wielu, ktora skladala sie z inteligentnych muzykow zaangazowanych w walke o wolnosc rasowa. Tak skomentowal wschodzaca gwiazde sceny jazzowej - Wyntona Marsalisa "with his chops and my brains I could have been one of the greatest". I tez Lester w zaden sposob nie pasowal do ligi Marsalisa, dobrze urodzonego, wygladzonego technicznie muzyka. I Tutaj sle szeroki usmiech do meza i Jana
Lester i jego koledzy z Association for the Advancement of Creative Musicians (AACM) i zespol powstaly w 1968 roku Art Ensemble of Chicago (AEC) wprowadzili pantomime do Jazzu uzywajac makijazu scenicznego i tworzac podrozujacy teatr. Jedyny program ich koncertow, byl taki, ze nie bylo zadnego; z sukcesem laczyli teatralne dowcipy ,z powazna, kreatywna muzyka avant-garde. Swietnym przykladem polaczenia jazzu i teatru niech bedzie tutaj Jazz Jamboree z roku 1982:
http://www.youtube.com/watch?v=4XjNOPBn2Pg
Urodzony w Maryland w 1941 roku, Bowie dorastal w St Luis w czasie, kiedy muzycy ciagle naplywali z Nowego Orleanu. Poczatkowo gral w lokalnym rhytm-and blues bands prowadzonych przez Little Miltona i Alberta Kinga, slawnych wkrotce. Pracowal rowniez z wieloma innymi mlodymi muzykami z miasta, jak on, przeznaczonymi do slawy. Wsrod nich znajdowali sie saksofonisci Roscoe Mitchell i Joseph Jarman oraz perkusista Jack DeJohnette. W 1965 roku Lester przeprowadzil sie do Chicago, gdzie spotkal jazzowa spiewaczke, ktora stala sie jego pierwsza zona - Fontelle Bass. Oto moj ulubiony utwor AEC z Fontella:
http://www.youtube.com/watch?v=PppJOrnVtkg&feature=fvst
Tego samego roku (a mowa o 65') pianista Muhal Richard Adams zalozyl AACM jako warsztat jazzowy i Lester dolaczyl do niego. Ich pierwsze nagrania z 1967 roku ukazaly grupe nieznanych, choc bardzo zaawansowanych muzykow w calkowicie spontanicznych improwizacjach. Od tego czasu Bowie i jego przyjaciele nie byli juz obcymi w muzycznym instrumentarium. Gral na trabce i rozku, ale takze na czymkolwiek egzotycznym jak na przyklad buss drum lub mistyczny cowhorn, ale takze roznego rodzaju dzwonkach, syrenach, gongach, piszczalkach, gwizdkach, logs i zither {cytra,instrument odnaleziony glownie na terenach Wegier, Slowenii, Austrii ale takze Azji - w Chinach}. Tak wyglada:
W roku 1969 Art Ensemble of Chicago zostalo zalozone z nieco inna idea od slapstikowych zartow. Na scenie zespol imitowal uliczne zespoly South Affrica, recytowal poezje i uzywal rozmaitosci dzwiekow jazzu avant-garde jak i bardziej tradycyjnego.
Lester podrozowal po calej Europie i w 1969 roku nagral suite "Gettin' to Know Y'All" wraz z Baden-Baden Free Jazz Orchestra. Niedawno, w 1994 roku, nagrywal z polskim zespolem awangardowym MILOSC i jesienia tego roku w Londynie z Brass Fantasy.
Prosze zwrocic uwage na przekaz tego wideoklipu. Kawalek Billi Holliday:
http://www.youtube.com/watch?v=r7aVmccVAgI
A tutaj Milosc & Lester Bowie - Live in Wroclaw 1996 rok:
http://www.youtube.com/watch?v=xHyIlw7vQzA
Jednak nie poprzestal na Europie i podczas swej Afrykanskiej wizyty w 1974 roku gral z wieloma lokalnymi bebniarzami z Senegalu. W 1983 roku stal sie czlonkiem New York Hot Trumpet Repertory wraz z Wyntonem Marsalisem (i znowu klaniam sie mezowi i Janowi) i gral z cala plejada znakomitosci lat 80-tych.
Nagrywal rowniez muzyke do filmow lat 90-tych, w tym do serialu telewizyjnego "The Bill Cosby Show". Uczyl gry na trabce na wielu uczelniach, m. inn. Yale, Harvardzie.
Zostawil po sobie mnostwo nagran, jednym z najbardziej fascynujacych jest longplay z 1982 roku zwany "All the Magic".
Zawiera wokale Fontelli Bass i Davida Paestona inspirowane muzyka gospel, oraz suite skompowana przez Lestera "For Luie". Przesmieszne sa jego solowki na trabce, przede wszystkim "Miles Davis meets Donald Duck" (
wiadomo juz do kogo sle ten usmiech?).
Zalozona w 1985 grupa Lester Bowie's Brass Fantasy grywala tez czasami slapstikowe reinterpretacje popowych kawalkow, m.inn. Whitney Huston, Jamesa Browna, czy Sinatry. Na pewno skojarzycie ten przeboj "Thiller":
http://www.youtube.com/watch?v=PBPeekVE ... ABA15DA58A
Wiliam Lester Bowie; niezwykly trebacz, fascynujacy czlowiek o niecodziennej wyobrazni, ozenil sie dwukrotnie, dal zycie szescioro dzieciom, i zmarl w listopadzie 1999 roku w Nowym Yorku. Ten kto nie zobaczyl jak przejmujaco gra Lester na zywo, wiele stracil. Wielka jest wiec i moja strata!
Wszystko to pisze, aby przedstawic Wam plyte, ktora ostatnio sie zachwycam. Jest nia krazek zatytulowany "I Only Have Eyes for You".
Stale do mnie powraca pierwszy utwor tej plyty, jego ciagle naplywajacy, lagodny motyw. Posluchajcie go, jest niewatpliwie piekny:
http://www.youtube.com/watch?v=jRgERvzZf74
Oto instrumentarium tej plyty:
Lester Bowie - (trumpet), Stanton Davis - (trumpet, fluegelhorn), Malachi Thompson - (trumpet), Bruce Purse - (trumpet), Craig Harris - (trombone), Steve Turre - (trombone), Vincent Chancey - (French horn), Bob Stewart - (tuba), Phillip Wilson - (drums)
A tutaj jej utwory:
1. I Only Have Eyes For You
2. Think
3. Lament
4. Coming Back, Jamaica
5. Nonet
6. When The Spirit Returns
Piekny powtarzajacy sie motyw tytulowego kawalka jest rewelacyjny; sklania Lestera do legato. {Dla nie orientujacych sie w temacie definicja z Wikipedii: Legato jest techniką artykulacji w grze na instrumentach muzycznych, w której kolejne dźwięki są grane płynnie, bez najmniejszych przerw. W ten sposób tworzy się kilku(nasto) nutowe "potoki" dźwięku, w których nie sposób jednoznacznie wyodrębnić pojedyncze dźwięki. W naturalny sposób legato zamyka się we frazie.}
"Think" konczy sie zaraz po zaczeciu. "Lament" rozpoczyna sie jednoglosnym buczeniem rozkow, pozniej solowy wystep Stantona Davisa. Utwor "Coming back, Jamaica" jest wart wiekszej uwagi; Lester byl szczegolnie zainteresowany muzyka Jamajki, nawet przeprowadzil sie tam i mieszkal dlugie lata, zaniedbujac kariere amerykanskiego Art Ensemble of Chicago. W skrocie utwor ten przypomina nieco reggae z wybijanym rytmem tuby Boba Stewarta. "Nonet" byl napisany i nagrany przez Stewarta na jego plycie "First line" z calkowicie innym zespolem. "When the spirit returns" rozpoczyna sie powolnymi dzwiekami, brzeczenia, mruczenia, buczenia dzwiecza az do znaku Stewarta (tuba) i Wilsona (perkusja), ze czas juz zaczac zabawe. A jest to prawdziwy festyn, muzyka tetni radosnie.
Zycie jest piekne, gdy otaczaja nas takie dzwieki. Mam nadzieje, ze po zapoznaniu sie z trabka Lestera Wasze zycie stanie sie moze bardziej radosne...
Ale, ale.... maz widzac moj zachwyt, zakupil dzis kolejna plyte z okregu AEC. Jest to Zebra - nagrana wraz z ... Jackiem DeJohnettem. Rzadka plyta, bardzo ceniona i trudno dostepna. Niecierpliwie czekamy na ta przesylke.Zapewne napisze cos i o tym krazku. Posluchajcie "Aho" z tej plyty:
http://www.youtube.com/watch?v=j81sZj0W6fo
Pozdrawiam
Wioletta