Moongang w Olsztynie postawił publiczności trudne warunki - postanowił zagrać sporo z własnych kompozycji przygotowywanych na własna płytę. A że nie były to typowe bluesiory lecz fusion (jazz-rock, funky) to bywalcy bluesowych dobranocek trochę się zdziwili.
Trudno jednoznacznie ocenić ten zespół... Nasunęło mi się skojarzenie z nieistniejącym już zespołem The Town - podobny rozrzut stylistyczny
Podobały mi się te nie-bluesowe numery, ale z kolei tylko w bluesowych pełnię możliwości mógł pokazać Romek Badeński. Generalnie zespół chyba dopiero się zgrywa i ma ograniczony repertuar (kłopoty z bisami) ale czuje się potencjał i ogromną radość wspólnego muzykowania. Czekam na płytę - cokolwiek przeważy, czuję że będzie interesująco
Poniżej fotka z koncertu w Olsztynie. Od lewej: Hubert Świątek, Roman Badeński, Piotr Góra, Joanna Knitter, Karol Kozłowski i Marcin Wądołowski.
Uploaded with
ps. admina uprasza się o nie zwracanie uwagi na szerokość zdjęcia - tu i tak już pewnie nikt nic nie napisze