No to teraz ja..
Przyznam że obawiałam sie tego koncertu. Bałam sie, że przez zmiany personalne uleci cały klimat, który zawsze u Highwayów tak kochałam, ale na szczęście okazało sie, że wcale aż tak wiele sie nie zmieniło...
Brzmienie oczywiście uległo zmianie, ale nadal jest świetne - odpowiedni ludzie na odpowiednim miejscu! Było słychać , że chłopakom fajnie się razem gra
Nową jakość do zespołu zdecydowanie wniósł Marcin Copik - ma zupełnie inny styl gry niż Michał Nit. Jego wkład w muzyke Highwaya jest zupełnie odmienny, ale idealnie wpisuje się w brzmienie zespołu!
Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na fakt, za który zawsze Highwayów uwielbiałam - idą cały czas do przodu! Pomimo zmian personalnych i zamieszania, jakie panowało w zespole przez ostatni rok, ciągle tworzą nowe kawałki, a do swoich klasyków, które wszyscy doskonale znamy wciąż wprowadzają mniejsze lub większe zmiany aranżacyjne.. po prostu nie sposób się z nimi znudzić
Na koncercie w Fanaberii równie ważna jak zespół była publiczność. Klimat był po prostu niesamowity, w takich chwilach upewniam się, że mimo różnych niesnasków, jesteśmy wielką, kochającą się rodziną!
Dziękuję Wam wszystkim za piękne spotkanie i wspólną zabawę, jesteście niesamowici!
Dziekuje również Highwayom (zespół to także 'Highway Team' - Adaś i Piotrek
). Bardzo za Wami tęskniłam, a w sobote poczułam sie jak za dawnych, szalonych czasów, z których mamy tak wiele świetnych wspólnych wspomnień.. nie jestem aż tak romantyczna jak Maniol
, ale na początku koncertu prawie sie popłakałam. Marcin i Żółwik to świetni ludzie, jestem pewna że będziecie zgraną ekipą. Co tu więcej gadać, przecież wiecie, że kocham Was całym sercem!
Już sie nie moge doczekać następnego koncertu..