autor: *woytek » grudnia 6, 2010, 7:15 am
Wow:roll: ,
Alez smaku mi narobiles...
There Is The Rub, to jedna z moich ulubionych plyt. Na lutowym koncercie WA w Proximie zabraklo mi bardzo wlasnie Errors... i Persephone z tymi cudownymi solowkami.
Zaluje bardzo, ze mi ten koncert wylecial z glowy. Problem w tym, ze wylecial, bo tak jak Ty, gdy sie dowiedzialem o tym fakcie, ze graja w Polsce, rowniez mialem mieszane odczucia.
No bo w koncu WA kojarzy mi sie glownie z Andy'm, tak jak, powiedzmy, The Outlaws z H.Thomasson'em...
Widac, mozna sie niezle oszukac.
Nastepnym razem zrobie duzo, zeby dotrzec na takie show.
Ja bym sie tych niezminionych aranzacji w ogole nie czepial, bo wlasnie czasami nowe opracowania AP do mnie nie przemawiaja.
Miejmy nadzieje, ze zawitaja zatem niedlugo z powrotem.
Halo Prezesie, moze Progresja?
Zdziwiony troche jestem, ze WA Andy'iego nie przybywa w najblizszym czasie do Polski, bo przeciez koncert w lutym byl rewelacyjny, publika dopisala i az prosi sie o powtorke...
No nic, moze przy okazji promocji nagrywanej wlasnie plyty zawiataja w nasze okolice.
Wracalem dzisiaj do domu przez zasniezona warszawe zasluchujac sie w Live In Chicago. Rewelacyjny koncert...
Zaczynam zatem poszukiwania tego DVD z Leicester.
Tez bym sie nie zmartwil, gdyby Ted powolal do zycia swoja wersje.
Mogliby wtedy wyruszyc w trase trzema skladami he he:)
pozdrawiam serdecznie
*woytek
'...We bow our heads before we eat,
Before we start our day,
Before we fall asleep,
'Cause In God We Trust.
And We Belive...'
B.G.