wrocilem...
... po prostu.
Smiem twierdzic, ze takiego wykonu
Free Bird nie slyszalem nawet z rak samych
Skynyrd w Berlinie w lutym...
Byly stare dobre hity:
Bounty Hunter, Gator Country, Fall of Peacemakers (szkoda, ze okrojona wersja);
Beatin' The Odds; Dreams I'll Never See (cover ABB z pierwszej plyty);
Flirtin' With Disaster i kilka kawalkow z tegorocznej plyty
'Justice'...
No i byl tez -niestety-
wstyd.
Bylo nas tam zalwedwie niewiele ponad setka. .
Gdzie sa ci wszyscy utyskujacy, ze gwiazdy naszej muzyki omijaja Polske? Niby gdzie Ci wszyscy zakochani w Poludniu???
Mozna rozmawiac o gustach, ze
MC to niekoniecznie to. Sam nie jestem ich jakims wielkim fanem. Ale to po prostu swietny koncertowy band...
Wstyd byl gdy przyjechalo
Liquid Groove Mojo, gdy przybyla
Dana Fuchs, czy
Gov't Mule gral do pustawej Stodoly czy Hali Gdynia... I nic sie nie zmienilo.
Powtorze... Zapomnijcie zespolach formatu
ABB czy
Skynyrd w Polsce...
Dzieki Ci Tangerine i Marcinie za ten mikolajkowy koncert.
Stokroc dzieki dzieki.
Mimo sciany decybeli ja po prostu odlecialem, co nie udalo mi sie niestety w lutym w Berlinie.
O support'ujacych Braciach nawet nie wspominam, bo... nawet mi sie nie chce pisac. Absolutnie nic ciekawego.
pozdrawiam
*woytek
PS pozdrawiam szczegolnie wszystkich, ktorzy zjawili sie w Progresji