Bardzo interesujaca i niebanalna plyta.
Nowojorski koncert nagrany w lutym 2007 roku. Gwiazda country, 75-cio letni wowczas, Willie Nelson, oraz jego przyjaciel i wieloletni sideman harmonijkarz Mickey Raphael spotykaja sie z quintetem Wyntona Marsalisa. Jazzmani i "kowboje" spotykaja sie by pograc bluesa.
Efekt znakomity. Blues,gustownie i elegancko podlany swingiem, zachwyca. Prob przed koncertem bylo zaledwie kilka a muzycy z tak "odleglych orbit" dogaduja sie wysmienicie. Swietne sa dialogi bezblednej trabki Marsalisa i gitary Nelsona. Zachwyca finezja muzykow Marsalisa. Wszak to koncert. Nagrania "live" a kazde uderzenie w klawisze fortepianu, kazde zadecie w saksofon jest dokladnie takie jak byc powinno. Uslyszycie tez ciekawe, nie nuzace solo perkusji. Trafne, jak solowki pozostalych muzykow. Nie mniej zachwyca radosna swoboda wszystkich muzykow. Bo plyta jest radosna. Bluesowej melancholii tu niewiele. Ot "kropelka" na okrase. Na duze uznanie zasluguje Mickey Raphael. Harmonijki jest tu tyle ile trzeba a kazde jej wejscie cieszy dusze. Na plycie uslyszycie slynne standardy bluesowe i jazz-bluesowe.
Jest tu "Bright Lights City" Jimmiego Reeda
http://www.youtube.com/watch?v=2UWpWWKqGy0
Swietnie wam znana "Caldonia" czy niesmiertelna "Georgia On My Mind"
http://www.youtube.com/watch?v=NWb7f02UhhM
Jest tez wysmienity standard jazz-bluesowy "Basin Street blues" ale i bluesowe kompozycje Williego Nelsona tez uslyszycie.
Mam nadzieje ze kilkoro z was namowie na ta plyte. Na zachete kompozycja Clarence'a Williamsa.
http://www.youtube.com/watch?v=zvSBDxE_M1E