Miałam zamiar napisać co nieco o managerach, ale ponieważ dzisiaj w Dolinie Charlotty właśnie występuje Clem Clempson, to może lepiej napisać coś o nim i o Humble Pie.
Clem swoją przygodę z muzyką zaczął w wielu 4 lat, kiedy na gwiazdkę dostał w prezencie pianino - zabawkę. Wkrótce nauczyciele i rodzice zauważyli, że ma muzyczny talent i przez następne 10 lat uczęszczał na lekcje gry na fortepianie. Jednak w wieku 14 lat był już pewien, że nie chce wiązać przyszłości z muzyką klasyczną i grą na fortepianie. Oczywiście decyzja o zrezygnowaniu z nauki gry spowodowała niemałe rozgoryczenie u rodziców Clema, ponieważ spodziewali się, że pewnego dnia ich syn zostanie nauczycielem muzyki. Clema zawsze interesowała gitara, podziwiał Tommy Steele'a i Hanka Marvina z The Shadows. Za pieniądze otrzymane ze sprzedaży kolejki elektrycznej, kupił swoją pierwszą gitarę. Niedługo gra na gitarze przerodziła się w prawdziwą pasję, a album Johna Mayalla i Erica Claptona okazał się prawdziwą inspiracją. To było to, właśnie taką muzykę Clem chciał grać.
W roku 1966 Clempson przyłączył się do muzyków z zespołu The Pinch, którzy tak jak on kochali bluesa. W pewnym momencie zespół zmienił nazwę na Bakerloo. Zdarzało się, że czasami występowali jako support przed Colosseum. Po niedługim czasie Jon Hiseman zadzwonił do Clema z zapytaniem, czy byłby zainteresowany przyłączeniem się do ich zespołu. Clem bardzo chętnie skorzystał z zaproszenia, tym bardziej, iż Bakerloo w tamtym czasie zmierzało ku końcowi.
Clem spędził z Colosseum kilka lat, ale powoli szukał jakiejś odmiany, czegoś nowego. Usłyszał, że zespół Humble Pie poszukują nowego gitarzysty na miejsce Petera Framptona. Clem zadzwonił więc pewnego ranka do Steve'a. Co prawda Steve kojarzył Clema z imienia i nazwiska, ale niestety wiedział bardzo niewiele na temat jego umiejętności i stylu gry. Nie wiedząc co począć Marriott zbył Clema , udając, że to nie on (tylko jego nie istniejący brat
) i powiedział, że Steve do niego później oddzwoni. W międzyczasie Marriott skoczył do sklepu i kupił album 'Colosseum Live” i na podstawie jego zawartości, zaprosił Clema do swojej posiadłości w Essex. W domu u Steve'a zorganizowali sobie takim mały jam, Clem zagrał materiał, który wykonywał w Bakerloo i Colosseum, po czym Steve zapytał się, czy może następnego dnia wpaść na próbę całego zespołu.
W Humble Pie sytuacja nie wyglądała zbyt różowo, Peter odszedł już jakiś czas temu, zbliżał się termin następnej trasy koncertowej, a problem gitarzysty nadal nie był rozwiązany. Po przeprowadzonej próbie z zespołem, wycofał się m.in. Mick Abrahams (Jethro Tull). Powiedział „ Nie jestem w stanie nic tu dodać, brzmicie za dobrze”, głównym kandydatem był jednak Joe Walsh (The Eagles) , jednak i on wycofał się w ostatniej chwili. Humble Pie coraz poważniej rozpatrywali możliwość wyruszenia w trasę jako 3-osobowy band.
Kiedy trafił się Clem, Steve nie chciał znowu ryzykować utraty następnego dobrego kandydata, dlatego uknuł spisek. Kiedy Clem przyszedł na próbę, czekali tam już na niego dziennikarze z prasy muzycznej i jak się okazało, tak naprawdę była to konferencja, na której Steve oznajmił, że przyjęli Clema do składu
Biedny Clem nie zdążył nawet powiedzieć swoim kolegom z Colosseum, że odchodzi
Szkoda, że nie ma żadnego fajnego video z okresu „Smokin'” - po wydaniu tego albumu, zespół cały czas był w trasie po USA.
Cover „I Wonder” ze „Smokin'” zawiera bardzo ładną grę Clema. Wart jest posłuchania
A tu są dwa fajne filmy z Clempsonem (przynajmniej mnie się podobają
)
Pierwszy to Black Coffee (z albumu „Eat it”) zespół wystąpił w programie „The Old Grey Whistle Test „. Bob Harriss- wieloletni prezenter, po latach wygłosił bardzo ładną przedmowę do tego kawałka. Niestety na YT nie ma filmu w całości. Mogę tylko przytoczyć i z góry przepraszam jeśli coś przekręciłam ale czasami jest mi trudno tak ze słuchu wszytko wychwycić
: „Kiedy byłem prezenterem w TOGWT przez około 7 lat, zapowiedziałem pewnie setki zespołów, to zabawne jak niektóre naprawdę zapadają w pamięć, konkretne występy, które można dosłownie przywołać takie jakie były. Jam mam tak właśnie z Humble Pie. Byliśmy w małym studiu, nie było wiele miejsca, ale była fantastyczna atmosfera na tej konkretnej sesji. The Blackberries (panie z chórku) były w świetnej formie, a Steve Marriott zachowywał się jak Artful Dodger (postać z Olivera Twista. Marriott grał Dodgera w musicalu Lionela Barta „Oliver!” na West Endzie, mając kilkanaście lat). To jest po prostu świetne-„Black Coffee””.
Jeszcze a propos „Black Coffee”. Clem i Steve ostatni raz widzieli się w latach 80-tych, zupełnie niespodziewanie spotkali się na sesji do reklamówki Nescafe. Clem w tym czasie pracował jako muzyk sesyjny (sposób, aby popłacić rachunki). Na początku nie miał pojęcia, że będzie to akurat „Black Coffee” , co samo w sobie było bardzo miłym zaskoczeniem, no a potem się okazało, że Steve ma zaśpiewać piosenkę i właśnie jedzie do studia
.
Drugie video to występ dla BBC , tylko Clem i Steve wykonują piosenkę „Say No More” z „Eat it”
Bardzo lubię ten kawałek, ale nie sposób nie zauważyć, że Steve zapodał sobie kokainę przed występem
. Właściwie od roku 72 to pod tym względem było już coraz gorzej, aż żal patrzeć na późniejsze klipy...
Z tyłu widać perkusję Jerrego, więc na pewno nie była to jedyna wykonywana piosenka, ciekawa jestem, czy gdzieś w zbiorach BBC jest również reszta występu.