Jason Ricci 24.05.2010 na jedynym koncercie w Polsce

[Piotr Łukasiewicz]

[zub]

[Piotr Łukasiewicz]

Czas na plakat

[Paweł Budzyński]

[Piotr Łukasiewicz]

[Aga-ta]

[Piotr Łukasiewicz]

[Piotr Łukasiewicz]

No i stało się!!! Jason Ricci wygrał bluesowego Oscara - 2010 Blues Music Awards w kategorii The Best Instrumentalist of The Year - Harmonica.
Będzie więc okazja osobiście pogratulować mu w Warszawie za 2 tygodnie!!!

Zapraszamy!!!
www.blues.waw.pl

[kora]

[Piotr Łukasiewicz]

Słabe... bo tatuaży nie widac

[daroblues]

[Sław]

A jeśli ktoś jeszcze przypadkiem nie zna muzyki Jasona zapraszam do posłuchania w najbliższy poniedziałek Feelin' The Blues. Cała godzina kręcić będzie się wokół jego muzyki i osoby.
Pozdrawiam Sław

[zub]

[Aga-ta]

A koncerik już za 5 dni....
Nie mogę się doczekać

[Piotr Łukasiewicz]

Do miłego zobaczenia
jesli ktos ma jeszcze wątpliwości to polecam: http://www.youtube.com/watch?v=T4qTX-Jd2zM
tak gra najlepszy harmonijkarz na swiecie

[kora]

To już jutro

[kora]

No to, do zobaczenia
Właśnie wyruszamy,paa


Aga-ta - do zdzwonienia przed

[Paweł Budzyński]

[JazzyB]

[Tomii]

[Piotr Łukasiewicz]

[single malt]

Wczorajszy WBN, to zapewne pokusa by znów rozpocząć dyskusję nt. zawartosci procentowej bluesa w bluesie.Szczególnie w odniesieniu do tego, co grał Ricci ze swoimi ludzmi.Dla mnie to był po prostu świetny koncert. I zupełnie mi nie przeszkadzało,że można się było doszukać zarówno klimatów w stylu the Doors, psychodelii, rocka progresywnego, funku,soulu, fusion, i czego tam jeszcze.Aha, i bluesa.Wirtuozeria dwóch frontmanów i zawodowstwo sekcji. Brawa także dla Hard Times za energetyczny set (też zresztą z fajnymi odjazdami w stronę np. Hot Club de France, czy tria Mc Laughlin/Di Meola/De Lucia.Brawo Wiśnia i spółka!

[fon-nogaj]

[HarpSlav]

[JazzyB]

[Pawel Freebird Michaliszy]

[Sław]

Hej, ja póki co chciałbym wszystkim podziękować za to, że byli razem z nami na koncercie. My będziemy go długo pamiętać.
Powiedziałem sobie, że powstrzymam się od subiektywnej opinii nt. koncertu, bo nie wypada. Ale na wasze czekam niecierpliwie i dziękuję za te, które są.
Pozdrawiam Sław

[kora]

To był mój pierwszy w życiu koncert, podczas którego miałam tak skrajnie różne odczucia ( od zachwytu do zniesmaczenia )

Dzięki .

Ślę pozdrowienia dla Wszystkich, których dane było mi tam spotkać

[karambol]

Koncert absolutnie świetny i to za sprawą zarówno Jasona jak i Hard Times. Poszerzenie zespołu o kontrabas było świetnym pomysłem. Wiśnia z kolegami pokazali się naprawdę z dobrej strony co nie omieszkał zauważyć Jason dziękując im za występ. W tych konkretnych okolicznościach warto zaznaczyć "patriotyczny" aspekt występu Hard Times - pokazali po prostu amerykanom, że u nas też potrafią porządnie zagrać bluesa.
Jason nie zaskoczył mnie specjalnie - było tak jak się spodziewałem znając jego płyty i to co na youtubie można znaleźć - czyli świetnie. A nawet bardzo świetnie. Nie wiem czy jest on najlepszym harmonijkarzem na świecie ale jedno jest pewne - ma swój styl, doskonale sprawdza się jako frontman i ma pomysł na pokazywanie swojej muzyki, w której jakby nie definiować jest sporo bluesa. Kiedy zaczęli od mocnego funkowego kawałka przestraszyłem się nieco bo było zdecydowanie zbyt głośnio. Na szczęście tych mocnych energetycznych utworów było prawie tyle samo co spokojniejszych. Bardzo pozytywnym zaskoczeniem był jak dla mnie "half-polish" czyli gitarzysta Shawn Starski. Świetnie potrafił się wpasować w klimat aktualnie granego kawałka - jak było mocno i głośno to cała "podłoga" była w ruchu w tych spokojniejszych grał chyba czyściutką prostą niczym nie wspomaganą gitarą. To ma swój urok. Świetna sekcja (chociaż bas jak na mój gust zbyt mocny - za dużo dołów) z mocno jazzowymi umiejętnościami co pokazali grając wspólnie maleńki jazzowy fragmencik.
Dwie i pół godziny fantastycznego grania.

[JazzyB]