Perkusista Metalliki, Lars Urlich napisał długi list do zmarłego wokalisty: "Drogi Ronnie. Właśnie zszedłem ze sceny w Zagrzebiu, kiedy dowiedziałem się, że odszedłeś. Jestem w szoku, ale chciałbym żebyś wiedział, że byłeś jednym z najważniejszych powodów rozpoczęcia przeze mnie kariery muzyka. Kiedy zobaczyłem Cię pierwszy raz z zespołem Elf, otwierającego koncert Deep Purple w 1975 roku, byłem pod totalnym wrażeniem twojego głosu, twojego zachowania na scenie, twojej pewności siebie i radzenia sobie z sześciotysięczną publicznością, z której większa część nie znała muzyki Elf. Rok później oszalałem, gdy połączyłeś siły z moim ulubionym gitarzystą. Natychmiast stałem się największym fanem Rainbow w Danii (…) W 2007 roku po raz pierwszy spotkaliśmy się na scenie w Austrii. Poczułem się wtedy dokładnie tak, jak mały chłopiec, którego zainspirowałeś ponad trzydzieści lat wcześniej. Marzenia się spełniają. Byłem tak bardzo dumny dzieląc scenę z tobą i innymi legendami grającymi w Heaven & Hell (…) Kilka tygodni temu dowiedziałem się, że nie będziesz mógł zagrać z nami na festiwalu Sonisphere. Chciałem do Ciebie zadzwonić i życzyć ci zdrowia. Pomyślałem jednak, że ostatnim czego potrzebujesz jest telefon od duńskiego fana i perkusisty. Żałuję, że wtedy nie zadzwoniłem".