Dla tych, którzy być nie mogli (i także dla tych, którzy chcą sobie przypomnieć jak było;) ) - setlista:
19.00 z lekkim hakiem
- Zapal świeczkę
- Mała aleja róż - z grzechotką
- Detox - z tamburynem
- Uśmiech śmierci
- Poznałem go po czarnym kapeluszu - z harmonijką i Rysiem Kramarczykiem na akordeonie - w aranżacji wpadającej momentami w country
- Autsajder
- kurtyna w górę i zaczyna się część z Orkiestrą
- A jednak czegoś żal
- Złoty Paw
- pozdrowienia od Maćka dla fanów: przez te 30 lat Dżem istniał dzięki wam i wierzę, że nadal będzie istniał (być może nie jest to wierny cytat, ale sens zachowany)
- Kim jestem, jestem sobie
- Modlitwa
- Ćma barowa
- Lunatycy
- List do M
- 20.30 -
- Słoneczny dzionek w Pewli Wielkiej w instrumentalnym wykonaniu Orkiestry
- kurtyna w dół - Rysiek na telebimie, zmiana instrumentów na scenie
- Ballada o dziwnym Malarzu - z Ryśkiem w tle, pod koniec utworu dołącza Maciej
- Powiał boczny wiatr
- Najemnik I
- Kiepska gra z Bastkiem
- Koszmarna noc z Bastkiem
- Mamy forsę i wolny czas
- Naiwne pytania
- Dzikość mego serca - Jacek na vocalu
- Ja wiem - obojętność - Jacek na vocalu
- Powiedz czy słyszysz - Jacek na vocalu
- Kilka zdartych płyt - Jacek na vocalu
- 22.00 -
- Do kołyski
- Szeryf
- Gorszy Dzień
- Diabelski żart z tamburynem
- Malowany ptak
- Najemnik II
- Skazany na bluesa
- 22:48 - wchodzi Jan Chojnacki ze swoimi żartami: tych z pierwszych rzędów przed sceną w '92 (porównanie do koncertu z Rysiem) jeszcze nie było, a Państwo dziś siedzący na trybunach wtedy mogli jeszcze stać
- Victoria
- Whisky na vocalu z Jackiem, Bastkiem i Maćkiem przygrywającym na grzechotkach
- koniec o 23.12
Tyle narazie ode mnie - muszę ochłonąć po tym co usłyszałam, zobaczyłam i przeżyłam
(mam nadzieje, że nie posmyrałam wiele w setliście)
Ps. Poza koncertem jedną z atrakcji była wystawa zdjęć na którą składały się foty z okresu ryśkowego, jackowego i maćkowego.
Wśród zdjęć znalazło się także tłumaczenie tekstu z ukraińskiego wydania "Sztandaru Młodych":
„Muzyczny Ekspres” № 7 (16), dodatek do gazety „Sztandar Młodych”, Wrzesień 1989
Przedstawiamy po raz pierwszy
Nazwa rockowej grupy Dżem zwyczajnie nic nie mówi tym, którzy nie znają i nie interesują się rozwojem współczesnej polskiej muzyki. Ale fani rocka, którzy śledzą wydarzenia na polskim rynku muzycznym, wiedzą, że teraz trzy kolejne lata Dżem jest numerem jeden wśród rockowych zespołów w PRL’u. Świadczy o tym wynik rocznego Międzynarodowego Przeglądu jazzowej federacji „Jazz Forum” 1985, ‘86, ‘87 – zespół roku: Dżem, wokalista roku: Ryszard Riedel (Dżem), 1985, ‘86 – płyta roku: „Cegła” (Dżem) i „Absolutely live” (Dżem).
Aby przekonać się, że nasza rubryka, przedstawiając zespół Dżem, nie robi tego przypadkowo, zapoznajmy się z cytatami, które znaleźliśmy w różnych muzycznych magazynach:
„Dżem brzmi czasem jak stary, dobry Rolling Stones, bawi jak Blues Brothers, kołysze w rytm reggae, by ostatecznie zmusić do zastanowienia się nad prawdziwym bluesem” („Tages Anzeiger”, Zurych)
„Dżem to monolit, niemający konkurenta w Europie” („Jazz Forum”)
„Cały zespół brzmi donośnie i drzemie w nim niewykorzystana do końca energia. Ich muzyka to połączenie rocka i reggae z charakterystycznym dla Rolling Stones bitem … (Bruce Iglauer – Alligator Records, USA)
„Dżem to przedstawienie emocji wysokiej klasy, a gitarzyści zespołu to bezpośredni potomkowie niezapomnianych The Allman Brothers Band” („Guitar Plater”, USA)
Jak możecie zauważyć, ocena zespołu Dżem jest dosyć wysoka, ale nie najwyższa. Od siebie mogę dodać, że Dżem, według mnie, to piękna awangarda rythm and bluesa.
Ciekawe, że niezważające na recenzję disc jockeya radio RIAS (Republika Federalna Niemiec, RFN) stwierdziło: „tak już nikt nie gra – tak grają najlepsze zespoły z południa Stanów Zjednoczonych …”. Utworów Dżemu nie znajdziecie w bogatym repertuarze największych polskich przebojów. Nie, to nie paradoks, to możliwy dowód wysokiego intelektualnego muzycznego smaku zespołu Dżem, który nie ma nic wspólnego z masową popkulturą.
Zespół Dżem powstał wiosną 1979 roku, choć wszyscy jego członkowie do tego czasu grali razem już pięć lat wcześniej. Po raz pierwszy wystąpili na festiwalu rockowym w Jarocinie i na międzynarodowym festiwalu Pop Session ’80 w Sopocie. Obydwa koncerty były ich bezwarunkowym sukcesem i początkiem twórczej kariery. Ale już po dwóch latach zwariowanej pracy Dżem zrezygnował z popowej popularności i zniknął w klubowej intymności kameralnych koncertów. Zwykle podobna droga prowadzi do zapomnienia. Ich utwory zniknęły z programów radiowych i telewizyjnych. O Dżemie przestali pamiętać organizatorzy wielkich festiwali. Ale nie zważając na te fakty, zespół nie stracił swoich fanów. Wprost przeciwnie – zespół wytrwale grając swoją muzykę, przeobraził się w żywą legendę rocka. Jesienią 1984 roku Dżem nagrywa swoją drugą płytę analogową pod tytułem „Dzień, w którym pękło niebo”, która według ankiety magazynu „Non stop” staje się płytą roku. Razem z tą płytą pojawia się pierwsza kaseta i Dżem wyrusza w zagraniczną trasę z gościnnymi występami – Berlin Zachodni, Szwajcaria, Jugosławia, NRD, RFN, Czechosłowacja. Ku zdziwieniu wielu specjalistów Dżem okazał się awangardą polskiego rocka i dzisiaj, słuchając ich muzyki, pozostaje nam zgodzić się z pismem „Muzyczny Magazyn”, który twierdzi, że „Dżem funkcjonuje według zasady, którą odziedziczyli Rolling Stonesi, Bob Dylan, Led Zeppelin – są zjawiskiem, zespołem, który zawsze dostarcza emocji nieosiągalnych dla wielu innych, nawet najbardziej popularnych”.
Skład Zespołu: Ryszard Riedel (wokal, harmonijka ustna), Paweł Berger (instrumenty klawiszowe), Adam Otręba (gitara), Beno Otręba (bas), Marek Kapłon (perkusja).
Ważniejsze albumy: „Cegła”, „Zemsta nietoperza”; zbiór hitów „Live”, „Dżem i Tadeusz Nalepa”