Moderator: mods
Dziadek Władek pisze:Btw. jeśli zgodzimy się, że korzenie jazzu tkwią w bluesie - niezrozumiałym jest i nawet wewnętrznie sprzecznym sformułowanie "jazzman, który bluesa nie lubi, nie szanuje i nie potrafi zagrać"
easy-blues pisze:
Ja nie o tym chciałem tylko pokazać jak bas potrafi zbudować "klimat" utworu.
przemak2 pisze:Z jazzmenami to jest tak, ze sa to zwykle wyksztalceni muzycy, z kolei blues w zasadzie nie wymaga zadnego wyksztalcenia muzycznego, wystarczaja dobre checi.
Michał Matragon Worgacz pisze:Dobry basista z dobrym perkusistą ... to właśnie jest TO coś,
bez czego nawet najlepszy gitarzysta - sobie po prostu NiE POGRA ...
nie będę tu wyliczał kogo zaliczam do tego grona "dobrych"
bo jest ich na szczęście całe mnóstwo ... i sporo nazwisk
pojawiło się już powyżej i jak sądzę pojawi się jeszcze poniżej ...
Dodam tylko, że sam kiedyś zaliczyłem epizod z basówką ...
i jest to naprawdę instrument godny i zacny !!!
lauderdale pisze:No w nawiazaniu do basu i Scieranskiego to czytalem wielokrotnie, ze mistrz "chwali sie" swoja nieznajomoscia nut na przyklad. Co mnie jako sluchaczowi absolutnie nie przeszkadza.
lauderdale pisze:Co do wyksztalcenia to chba nie zawsze tak bylo. Raczej biali jazzmeni zaczeli traktowac to wszystko bardziej glowa niz sercem czy tradycja jak bywalo kiedys .... kiedy jazz znaczylo "czarny".
przemak2 pisze:
Dzisiaj blues kojarzony jest z rockiem, a to oznacza, ze to prymityw i nie warto sie do tego znizac. Trzeba niestety naprawde wysokiej klasy muzyka (i muzycznie, i ludzko), zeby wiedzial, ze blues czy rock to tez jest muzyka.
przemak2 pisze:To nie byl zart, tylko smutne podsumowanie prawie cwiercwiecza w zawodzie...
lauderdale pisze:Doszukiwanie sie bluesa wszedzie jest nieco na wyrost. Troszke przypomina to sytuacje gdy opowiadajac o synkopie na zajeciach z historii muzyki ilustruje sie to wystepujacym jeden jedyny raz przesunieciem akcentu w temacie ody do radosci z "dziewiatej" .
Fakt , ale troche malo reprezentatywny.
easy-blues pisze:agrypa pisze:" Jak sie umie zagrac wszystko,to mozna grac co sie lubi".
Fajne.
Kończą się opowieści o sercu, duszy, cierpieniach - zaczyna się grać jazz.
agrypa pisze:Nie potrafie jeszcze przenosic cytatow. Swiezak ze mnie.
Andrzej Jerzyk`e pisze:Pastoriusa wpisałem, bo zawsze Go wpisuję jeżeli piszę o gitarze basowej! Dla mnie to po prostu Geniusz!
Jak będziemy pisać o wokalistach jazzowych, to ja napiszę Al Jarreau, ale dopiszę"dla mnie Otis Redding". Ot tak, aby o Nim przypomnieć!
kora_ pisze:Nie zapominajmy o Steve'nie Loganie, Marcusie Millerze,czy Stanleyu Clarku
Ja kocham bas Victora Wootena !!!!
Posłuchajcie tej solóweczki
Bela Fleck & The Flecktones - The Sinister Minister (Part 2)
http://www.youtube.com/watch?v=GmoA8FwqF9I
Andrzej Jerzyk`e pisze:lauderdale pisze:Doszukiwanie sie bluesa wszedzie jest nieco na wyrost. Troszke przypomina to sytuacje gdy opowiadajac o synkopie na zajeciach z historii muzyki ilustruje sie to wystepujacym jeden jedyny raz przesunieciem akcentu w temacie ody do radosci z "dziewiatej" .
Fakt , ale troche malo reprezentatywny.
Jacku! Pastoriusa wpisałem, bo zawsze Go wpisuję jeżeli piszę o gitarze basowej! Dla mnie to po prostu Geniusz! Wszyscy chyba tutaj wiedzieli że nie identyfikuję go z bluesem. "Dla mnie Jaco Pastorius" Mam świra na jego punkcie i tak juz zostanie. A ten świr zwiększył sie jeszcze, kiedy opowiadał mi o Jaco Paul Wertico któremu było dane grać z Jaco!!!
Jak będziemy pisać o wokalistach jazzowych, to ja napiszę Al Jarreau, ale dopiszę"dla mnie Otis Redding". Ot tak, aby o Nim przypomnieć!
agrypa pisze:Nie trzeba byc muzykiem,zeby lubic muzyke i zeby rozmawiac o tym co sie lubi.
Ja tez jestem mocno zielonkawy a sie wypowiadam [bezczelnie] Ciesze sie ze lubisz Jacka Bruca'a. Fajnie ze o tym napisalas. Widzialas basistke od Becka,Tal Wikenfeld. Ogladalem ja w koncercie z Ronnie Scott's Club,a przed chwila z Crossroads Guitar Festival 2007. Jest niesamowita. Szkoda ze nie potrafie robic linkow i pokazywac muzyki. Zazdroszcze Lenartowi,bo mnie jakos do tego XXI stale nie podrodze.
agrypa pisze:Madrze Pani gra. Piekna muzyke robicie.
radek pisze:Całą tonę świetnych basistów mniej lub bardziej nie bluesowych można sobie posłuchać i pooglądać na płytach Gov't Mule - The Deep End vol 1 & 2 i The Deepest End. Casady, Claypool, Gordon, Lozano, Lesh, Wooten i jeszcze ze 20 innych.
Do mnie to dopiero po tych płytach wyraźnie dotarło co to znaczy dobry basista w zespole. Wcześniej niby znałem i słuchałem, ale był to jakiś taki dodatek nie bardzo ważny do zespołu.
A co do bluesowych, oglądałem niedawno konsert Sandry Hall z 2002 r. Niestety poległem w konkurencji zapamiętania nazwiska basisty, a szkoda. Warto zwrócić na gościa uwagę. Miał parę świetnych solówek [publiczność doceniała] i w ogóle przez cały koncert było go widać i słychać. Miał swoje ważne miejsce w zespole, co chyba nie zawsze jest regułą.
@ndy.w pisze:agrypa pisze:Madrze Pani gra. Piekna muzyke robicie.
przepraszam - mała nieścisłość. z Marzenką miałem okazję zagrać ale w zupełnie innym squadzie i zupełnie inne dźwięki. na codzień mam innego
basistę a to co jest na jej myspace to kapela w której ona gra...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 471 gości