Hej Maniolu, uwierz mi koncert w Łodzi sprawił nam wielką frajdę. Niech najkrótszą recenzją bedzie to co powiedział Magda (żonka
) po pierwszym secie: "...nie żałuję, że tu przyjechaliśmy
" a to był dopiero początek, a później ten set akustyczny i ciary w "Taki Dzień"...
Dla mnie poza wielką przyjemnością był to wieczór trochę melancholijny, i to nie z powodu "pechowej 13"...
Mój pierwszy koncert Highway'ów w ostrowskiej Fanaberii krótko po tym jak zarejestrowałem się na tym forum...od tego czasu bardzo Wam kibicowałem, mam (chyba) wszystkie Wasze płyty i ogromny sentyment, szacunek do tej Muzyki...
...na koniec jeszcze raz bardzo Tobie i chłopakom za to DZIĘKUJĘ!!!
aha! no i wierzę w to, że jeszcze nie raz na koncercie Highwaya będę!
vivaldie