[quote="@ndy.w"]Alicja W Krainie Czarów przebrała się za Czarną Wróżkę...
tradycyjnie rozpoczął Jacek Baran a towarzyszyli mu: Henry "Clapton" Borsiak - gitara, Lol, ja oraz Irek "Pióro" Nowacki na bębnach. Jacek jak zwykle był przygotowany ale tym 1em zaskoczył świetną grą na gitarze (Jacek zwykle przygrywa sobie na tej gitarze ale tym 1em ZAGRAŁ)
póżniej też było ciekawie. Anika zjechała z Anglii na parę dni i wpadłszy do Liverpool'u zagościła też na scenie. był to zdecydowany highlight wieczoru: Anika w świetnej formie (ona nigdy nie schodzi poniżej znakomitego poziomu), na gitarach Marek "Stingu" Popów i Jerzy Styczyński, Lol na basie, Jonasz na bębnach no i ja na klawiszach.
Andy, dzieki serdeczne! Bardzo dobrze bylo znow znalezc sie posrod Was! Nie wyobrazam sobie, abys mial kiedys zniknac.
Zawsze jestes i to jest dla mnie wielka radosc. Jonasz rowniez byl dla mnie mila niespodzianka! Od wspolpracy z Blues Rock Guitar Workshop minelo troche lat, a on udzwignal calosc naprawde pieknie. Wieczor byl ekscytujacy, zwlaszcza, ze wspolnie ze Stingiem i Jurkiem "muzykowalismy" prawie do rana.
)))))) Spotkanie z Wieskiem Sliwa, wlascicielem "Samego Zycia", gdzie przeciez zaczelam ta niekonczaca sie, wbrew innych opiniom, przygode - mialo takze swoj urok. Bardzo kocham ten swoj Wroclaw i moj powrot pewnie jest nieunikniony!
Do nastepnego spotkania, w grudniu - po poludniu, oczywiscie!
))) Sa pewne plany, co do swiatecznego wydarzenia w "Liverpool"-u.
)))