autor: jack-jack » września 25, 2009, 1:30 pm
Ja może zacytuję mojego kolegę Łukasza z zespołu Nefastus, który troche muzyki już w swoim życiu słyszał i miał okazję przed The Brew zagrać:
Cytat:
'Ich spokojne zachowanie podczas obiadu nie zapowiadało rozpierdolu jaki uczynią niebawem na scenie. Mnie osobiście zmiótł z powierzchni ziemi Kurt i Jason of korz. Co do Jasona to wiedzialem, czego moge sie spodziewac, a jesli chodzi o Kurta to choc niby slyszalem koncert wczesniej, to live robi to ogromne wrazenie. Solowka na bebnach byla ciekawa od poczatku do konca i koles mial tyle energii, ze nie wiem skad ja bral. Bylem na Gov't Mule'u i na Porcupine'ach i ani Matt ani Gavin nie zrobili na mnie takiego wrażenia (a to bardzo, bardzo mocne słowa, w obu zespołach bębniarze są niesamowici - przyp.mój) Pamiętam, że Matt zabił mnie podwójną stopą na swojej solówce i fizycznie się źle przez to czułem po prostu, a Gavin to wiadomo, jest świetny, ale w Porcupine nie ma miejsca na solówki bębniarzy. Mało jest perkusistów, którzy grają w takim stylu, podobny styl miał Mitch Mitchell z the Jimi Hendrix Exp.'
“Blues is easy to play, but hard to feel” Jimi Hendrix
“Women and rhythm-section first!” Jaco Pastorius