Zgodnie z obietnicą kilka refleksji po niezwykłym bluesowaniu w PIEKARNI.
ZOK oraz właściciele klubu Kamila i Jerzy Nowakowie przyzwyczaili już zielonogórzan do tego, że tu wypieka się najwspanialsze koncerty, więc relacja nie może być inna jak taka. BYŁO CZARODZIEJSKO I MAGICZNIE. A tak naprawdę to jak miało być skoro na scenie pojawiła się ŚLĄSKA GRUPA BLUESOWA. Nie wiem gdzie leży fenomen tego miejsca. Tu po prostu zatraca się poczucie rzeczywistości, bowiem władzę nad człowiekiem bierze muzyka. Nie można mówić, że akustyka sali jest wspaniała, bo nie jest, ale klimat!!! Agnieszka Łapka stwierdziła po koncercie, że jeszcze się nie zdarzyło by kiedykolwiek bisować trzykrotnie a tak właśnie było w PIEKARNI. Jurek Nowak zapowiadając zespół powiedział, że za chwilę wejdą na scenę muzycy a z nimi wspaniała Agnieszka Łapka, która ma głos cyt. "O MÓJ BOŻE, JAKI ONA MA GŁOS". Sam nie wiem jak opisać koncert, bo forumowicze na pewno doskonale znają ŚGB, więc może zdjęcia przeniosą nas do PIEKARNI CICHA KOBIETA w Zielonej Górze.
Muzycy weszli na scenę
http://i25.tinypic.com/16h9tf9.jpg
Gier i Rzepa zaczęli wypiek
Agnieszka porwała tłum swoim cudownym głosem
Janek nie panował nad emocjami. Grał i śpiewał całym sobą
Tak jeszcze nie było w PIEKARNI. Słuchacze zajmowali nawet wolne
miejsca na podłodze
http://i28.tinypic.com/66yavk.jpg
A to CICHA KOBIETA czyli Kamila Nowak
ukłon po koncercie
http://i31.tinypic.com/9r3t5t.jpg
A już za tydzień Greg Szlapczyński. DO ZOBACZENIA