Witam Wszystkich!
na poczatku chcialem przeprosic ze nie odpisujemy na wasze posty ale szczerze - nie wiemy co odpisywac.
Tata czuje sie hmm... "tak sobie" trudno to okreslic, kazdy z was wie ze jego choroba jest jedna z najgorszych jakie mozna sobie wyobrazic. jednak nikt z was nie wie jak to wyglada "na żywo". ja przebywam u taty bardzo czesto i sam nie potrafie sie postawic w jego sytuacji. to bardzo trudne wyobrazic sobie ze nie mozna sie ruszyc, ze nie mozna wlasciwie nic zrobic. sprobujcie polozyc sie chociaz na 5 minut w lozku i nie ruszcie sie przez ten czas. ja probowalem i niestety nie jest to takie proste. on nawet nie moze odgonic muchy jak nad nim lata. to przykre co pisze ale chce zebyscie wiedzieli ze w tej sytuacji nie wiadomo co pisac. czasem sa gorsze dni czasem troche lepsze (na mysli mam stan umyslu taty). jednak jesli chodzi o stan zdrowia to ciezko powiedziec, ani nie ma mocnego pogorszenia ani nie ma polepszenia. chyba ze ja tego nie widze.
my jako rodzina radzimy sobie jakos w tej sytuacji. musielismy zmienic swoje zycie i dostosowac do taty ale zdecydowalismy sie na to i nie odpuscimy, chociaz tak mozemy mu pomoc.
Udalo nam sie "zalatwic" opiekunke i mamy stala opieke lekarza "Budzika" oraz pielęgniarki z Oddzialu Intensywnej Terapii.
Dziekuje wszystkim osobom które wplacily cokolwiek na konto mojego taty.
Jednak
jesli ktos moze jeszcze nam pomoc to prosze o wplaty na nr kont podane na stronie
www.Zygmunt-Garlik.pl
Jeszcze raz dziekuje!
wiem ze wasze posty bardzo go ciesza i nie przestawajcie pisac. co jakis czas czytamy tacie te inforamcje od was.
co do JimiWaya - na ten moment nie widze nawet malej szansy zeby tata byl tam obecny. nie widze nawet szansy na to zeby tata usiadl na wozku
Tak jak pisze Zielona - można powiedzieć, że wszystko jest możliwe, ale...w tej sytaucji jakos malo realne jest to zdanie.
Do Zakreconej - przepraszam ze nie odpisalem na posta ale prosze wybacz. sprawdze to o co prosisz i odpowiem w najblizszym czasie.
Serdecznie Was pozdrawiam!