autor: Zielona Gałązka » czerwca 19, 2009, 9:56 am
[color=green]
-------------------------------------------------------------
Czasem burza mózgów może przynieś dobre rozwiązania.
Tak tu dumam, bo też miałam pomysł z "tych dobrych".
Po przeanalizowaniu stwierdziłam jednak, że dobre pomysły czasem nie są tymi najlepszymi.
A miałam zamiar pojechać do Zygmunta chociaż na kilka dni i opiekować się nim jak potrafię najlepiej. Chciałabym uścisnąć go, dotknąć jego dłoni, jak dwa lata temu na Jimmiway'u.
I co by z tego wyszło? Byłabym piątym kołem u wozu. Osobą z dobrymi chęciami ale jednak obcą. I siłą rzeczy wprowadzałabym domownikom dyskomfort życia, choćbym siedziała cicho jak mysz pod miotłą.
Mogłabym wynająć sobie lokum w Ostrowie. Hmm, niepotrzebna strata pieniędzy, które mogłyby być przeznaczone na lepszy cel.
Hania z pewnością znalazła już opiekunkę, ufam, że tak jest.
I tylko obok naszego duchowego wsparcia, pieniądze są tu najważniejsze, którymi Hania zadysponuje najlepiej.
Dlatego na ile będę mogła, będę je wysyłała.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Zygmunt i Twoją Rodzinę