Wojtku może Ci po prostu o szum "singlowy" chodzi który faktycznie pojawia się kilkukrotnie w nagraniu? Mam nadzieję że nie obrażam "starego wyjadacza" takim pytaniem
W 2:25 chłopak dopala całość tubescreamerem, choć moim skromnym zdaniem za bardzo ma skręcony "level" i po załączeniu jakby ciszej się robi - a powinno być raczej odwrotnie
Generalnie to bardziej wysterowane brzmienie w kapeli fajnie by się miksowało - do solo to świetna sprawa żeby coś mocniej "pojechać", każdy wie
No i inaczej to gra jak się nagrywa jeden instrument, a inaczej w kapeli właśnie - warto zaznaczyć.
Sam tubescreamer wprowadza sporo szumu, nawet po modyfikacjach analogmana (taki jest w wideo) - znam z autopsji.
Mnie się cholernie podoba jak to gada - ja ze swoim sprzętem nie mogę osiągnąć takiego "punchu" - tak bym to nazwał. Szumy moim zdaniem spokojnie akceptowalne dla singli(nie noiselessów)
Inna sprawa że podoba mi się jak chłopak gra...
Robert napisał:
"ja bym tez bajką nie nazwał nieskończonej roboty , to tak jak gitara z nabitymi 10 cioma progami . "
a tu to w ogóle nie wiem osochozi - co jest nieskończoną robotą???
pozdrowionka
fly a little wing...