Jak ładnie ci w tej sukni
oni zaraz przyjdą tu
Jak ładnie ci w tej sukni
oni zaraz wezmą mnie
lubiłaś światło świecy
będziesz miała świece dwie
na pewno masz mi za złe
że ten właśnie wziąłem nóż
na pewno masz mi za złe
oni zaraz przyjdą tu
wiem nóż ten był do chleba
oni zaraz wezmą mnie
nie powiesz ani słowa
oni zaraz przyjdą tu
nie powiesz ani słowa
oni zaraz wezmą mnie
wiem nóż ten był do chleba
już nie będziesz zdradzać mnie
Tekst Bogdana Loebla jest właściwie stylizacją, nie utworem bluesowym, który miałby wyrażać uczucia autora. B. Loebl raczej nie zabił (tak przypuszczam) swojej ukochanej i nie czekał na przyjście Milicji Obywatelskiej, która by go wzięła. Jako stylizacja, odczytywany wprost wydaje się być trochę naiwny. Taka trochę sztuczna poza na importowaną "amerykańskość', czy bluesowość. Trochę taki "Tom Doley" dla ubogich.
Ale przez swoją budowę i pewną, moim zdaniem przewrotność jest dla mnie tekstem genialnym. Twórczo rozwijając motyw bluesowych powtórzeń Loebl powoduje narastające napięcie i chęć poznania - o co do cholery chodzi? co to za świece? jaki nóż?. Każda zwrotka wyjaśnia pewien fragment układanki jednocześnie wprowadzając dodatkowa napięcie dokładając następny zagadkowy termin. Myśli się "niemożliwe, żeby o to chodziło". Ostateczne wyjaśnienie następuje na końcu, z tym że nie wyjaśnia się co bohater zrobił, ale dlaczego i w tym momencie CO? staje się dla słuchacza oczywiste.
A jak ja odbieram przewrotność?
Kim jest właściwie bohater piosenki? Czy to postać rzeczywista? Chyba nie, czuć tu taką trochę importowaną stylizację. NIe wiem z wasnego doświadczenia jakie mogą byś uczucia człowieka, który zabił swą kochankę, ale z pewnością nie takie! To może to postać znana z jakiejś innej rzeczywistości, na przykład literackiej? A gdyby się odwołać do kontekstu - co właściwie grał zespół Breakout? Na kim się wzorował? Na utworach jakiego artysty wzorowane są (muzycznie) kawałki Gdybyś kochał hej, czy Poszłabym za tobą? Jaki jest tego artysty najbardziej znany przebój?
I w tym momencie przychodzi olśnienie - bohater piosenki to oczywiście nieszczęsny Henrixowski Joe, morderca z zazdrości, trochę brutalnie przeniesiony w polskie warunki! On jest najbardziej znanym, w tym obszarze kultury, zabójcą, który zamordował swoją dziewczynę, by go więcej nie zdradzała!
U nas nie mógł w tym czasie łatwo kupić guna, więc użył noża do chleba, i zamiast uciec do Meksyku (w tym wypadku musiałaby to być Czechosłowacja) siedzi i czeka aż przyjdzie milicja i go weźmie.
To o Czechosłowacji to oczywiście trochę żart