autor: zakręconabluesem » listopada 25, 2008, 10:35 am
Ponieważ w Toruniu już jeden osioł zamieszkał
i nie wpuścił do miasta zespołu OSŁY pojechaliśmy „silną grupą” za nimi do Bydgoszczy.
Lizard w Bydgoszczy niestety zawiódł mnie swoją akustyką. Wysokość klubu moim i nie tylko moim zdaniem, powoduje odbijanie się dźwięków od kopuły ,co z kolei powoduje jego powrót do odbiorcy ze zdwojoną siłą, czego moje uszy nie mogły „strawić”, chociaż lubię głośne granie. I nic na to nie może poradzić akustyk(podobno), ja się na tym nie znam, ale tak wypowiadali się inni. Za to wystrój i wielkość pomieszczenia miodzio(dotychczas bywałam tylko w poznańskim LK).
W związku z tym, co opisałam powyżej, nie mogę ocenić gry muzyków, chociaż nie nudziłam się na ich koncercie i momentami dało się słuchać (widać nie do końca prawdą było, że akustyk nic nie może poradzić, bo cały czas coś poprawiał). Za to mamy prawie cały koncert nagrany( za zgodą zespołu) i dźwięki ,które zebrała kamera są niezłe. Mam nadzieję, że będę miała okazję posłuchać zespołu w innych warunkach akustycznych, bo nie skreślam go z listy do posłuchania raz jeszcze.
Przy okazji chciałam podziękować Michałowi Kielakowi i Oli za gościnę i smaczności
...skrzydeł mi trzeba ,
by wznieść się w górę,
gdy blues rozbrzmiewa,
skrzydeł mi nie trzeba...