autor: bigZbig » października 26, 2008, 1:16 pm
Szacunek,wieeeelki szacunek dla Larry'ego nie tylko za to,jak gra ale i jakim jest człowiekiem.Potrafił przyjść na dżem tylko z czystej potrzeby po obcowania z muzyką i chyba też trochę z ciekawości, która to została chyba zaspokojona bo sądząc z gestów a i może słów,był pełen uznania dla poziomu wykonawców.
Nie rozumiem natomiast,dlaczego organizatorzy dżemu nie ustawili na scence klawisza.Duży błąd tym bardziej,że na sali był też klawiszowiec z bandu Larry,ego i na pewno nie dał by się prosić o to,żeby zagrać!Gitar,panowie,z boku ustawiliście tysiąc ale instrumentu z klawiszami- ani jednego.Liczyłem trochę na to,że zagra ktoś z BB,być może któryś na dżemie się pojawił ale na czym miał,kurde,grać!?
Czy może mi ktoś nazwać młodego człowieka,tego z długimi włosami,który napierał na harmonijce?Moje uznanie dla niego i czapka z głowy!
czas spoważnieć by - już ten wiek...