autor: Wojtek Młynarczyk » września 15, 2008, 7:59 am
Ja, niestety, byłem krótko, bo mój junior zmarzł, musiałem go odstawić do domu, po czym dopadła mnie złośliwość rzeczy martwych tzn. padnięty akumulator w aucie i musiałem się tym zająć. Więc większości nie słyszałem. Jedno, co mnie na dzień dobry wkurzyło, to jakaś niemiłosiernie łomocząca hardrockowa kapela (zahaczająca nawet o metal), która tłukła się na pierwszej scenie (tej bez zadaszenia). Nazwy nie znam i nie chcę znać, bo z trudem przemogłem się, żeby wejść. Panowie organizatorzy: rozumiem, że staracie się zapewnić różnorodność, ale skoro nazwa BLUES jest odmieniana przez wszyskie przypadki, to należałoby choć trochę utrzymać stylistykę. Taki łomot na festiwalu BLUESOWYM to już naprawdę nieporozumienie. Na dodatek na samym wejściu! Sprawdzacie naszą wytrzymałość i determinację, czy jak? Dobrze, że następny przystanek to była scena na laubie, gdzie rządził Lenortos i od razu inny klimat!
To w ogóle jakaś dziwaczna tendencja: organizuje się festiwal BLUESOWY, po okazuje się, że połowa kapel (czasem nawet więcej, niż połowa) gra muzykę w stylu Deep Purple czy Led Zeppelin (nieraz włacznie z coverami tychże). Nie mam nic przeciwko takiej muzyce, ale na festiwalu bluesowym oczekuję bluesa, a nie hard rocka. No, ale to tylko taka dygresja na marginesie, temat chyba na osobną zakładkę; zresztą wielokronie wałkowany.
Na szczęście wieczorny koncert Around the Blues w Leśniczówce wynagrodził mi wszystko. Zagrali naprawdę rewelacyjnie! Wokal Asi po prostu mnie urzekł: mocna góra i piękne, melodyjne, pełne alikwotów doły, ładnie wykończone frazy, sama przyjemność posłuchać. Do tego gitarowe solówki Konia: typowo bluesowe "zawodzenie" bez próby bicia rekordu Guinessa w szybkości przebierania palcami po gryfie. Ciekawa, perfekcyjnie zagrana linia melodyczna basu i solidnie, równo pracująca perkusja i gitara prowadząca. Choćbym chciał, nie miałbym się do czego przyczepić.
Natomiast potem, Blueszcz... Dobry gitarzysta. I tyle.
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King