autor: T.B.King » listopada 18, 2007, 2:06 pm
Drogi Rafale N-B!
Z wielką satysfakcją czytam to, co piszesz o Chicago Blues Revue. To dla mnie tym cenniejsze, że czytając Twoje inne posty zauważyłem ,że jesteś nie tylko znawcą bluesa (i okolic), ale i poważanym i szanowanym członkiem bluesowej społeczności. Nie znamy się osobiście (choć zapewne na n.p. Jimiway spotkaliśmy się wiele razy), a więc narazie tą drogą serdecznie Ci dziękuję i liczę na dalsze zainteresowanie rozwojem kariery chłopców z ChBR!
Muszę dodać, że moje poglądy są identyczne z Twoimi. Zawsze interesowały mnie korzenie bluesa i jego fenomen. Stąd pierwsza (prawdopodobnie) w Polsce audycja poświęcona bluesowi "Gdzie jest blues?", którą w latach 60-tych prowadziliśmy wspólnie ze ś.p. Bogusiem Choińskim w słynnej "Radiostacji Harcerskiej". Stąd "Grupa Bluesowa Stodoła" i "GRAMINE", z którymi wydaliśmy dwie płyty bluesowe, też chyba pierwsze w Polsce. To, że Bóg nagrodził mnie synem tak utalentowanym w tym właśnie kierunku, uważam za niepodważalny i ewidentny cud.
Zgadzam sie, że przed ChBR stoją jeszcze wielkie zadania i dużo pracy, ale wiem też, że czeka ich równie wielka przyszłość. Słuchając ich, chwilami widzę i słyszę, jakby to znowu spotkali się Otis Spann i Carey Bell... To aż niesamowite... A przecież Witek i Antek to wciąż uczniowie i grają ze sobą od kilku zaledwie miesięcy!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w każdą niedzielę do T.B.King Blues Club w legendarnym Tygmont Jazz Club w Warszawie, gdzie Chicago Blues Revue gra jako resident band.
Blues on!
Tomasz Bielski
"...spójrz na kota, co przylgnął do ścieku..."
Thomas Stearns Eliot, "The Waste Land"