zgadzam się co do Dżemu... faktycznie, po koncercie festiwalowym... jak zwykły, szeregowy koncert i to stosunkowo słaby, bez pasji, bez emocji, bez zaskoczenia (ro temu było dużo lepiej, dużo lepiej)
a co do Klapka... patrzcie jakie bzdury wpisuje jeden z allegrowiczów chcąc sprzedać bilety:
"Każdy kto słucha muzyki tego wykonawcy powinien być na tym koncercie, ponieważ jest to już jego ostatnia wizyta w Polsce!"
jaka ostatnia??? chyba pierwsza od lat
PS. jasny gwint... Double Trouble... toż to ten utwór grał w Spodku ileś lat temu... mój ulubiony... a mnie nie będzie ;(