Wojtek Młynarczyk
Jedynie akustykowi wetknąłbym szpilę w d... ; gitarę Kajtka ledwie co było słychać, a całość była jakoś dziwnie przytłumiona, a przede wszystkim - za cicho jak na plener!
ŚWIĘTE SŁOWA !
Niestety na nic nie zdały się usilne prośby o podkręcenie nagłośnienia, gdyż kolumny przemokły podczas ulewy. Ryzykiem było samo podłączenie prądu.Trzy razy wybijało bezpieczniki zanim wszystko zaskoczyło. Niedosyt odczuwaliśmy przez wszystkie koncerty na pół gwizdka, ale cóż ... papierowe membrany.
Ech, kochani jesteście i przede wszystkim Wam należą się podziękowania
Z taką ekipą nie obawiałam się nawet klapy na całej lini(a dużo nie brakowało) Dzięki za przybycie dla każdego z osobna.
Kajtek -ymh ... Ty wiesz ,że masz nową fankę
Ma już plan "wyprawy szlakiem siódmakowych koncertów "