Kora wreszcie wiem dlaczego tak bardzo podoba mi się Twoje podejście do bluesa i to, że niejednokrotnie wyrażaliśmy podobne opinie.
Przeszłaś taką samą drogę jak ja, tylko trochę wcześniej wlazłaś na tą "właściwą" (nie cierpię takich określeń ale nie miałem pod ręką lepszego).
Ba podobnie jak ja na innym forum pozwalasz na to coby Cię atakowali
Do niedawna dla mnie najbardziej bluesowy był Dżem i Stonesi.
Teraz mamy identyczne gusty, no na pewno co do jednego artysty to widać i czuć.
Jedno ale:
Bonamassa mnie się widzi i planuję ten koncert.