Szanowne Forumowiczki, Szanowni Forumowicze!
To, co wiele osób po cichu szeptało, to, o czym wiele osób marzyło, w końcu to, co było pewne na mur beton:
DRUGI FESTIWAL LAS, WODA i BLUES był jeszcze większy, jeszcze bardziej kolorowy, jeszcze bardziej wesoły i jeszcze bardziej BLUESOWY!!
Wielkie gratulacje dla
MAMY i dla TATY tak pięknego dziecka! Swoją drogą, to muszę przyznać, że kolega
Piast jest dla mnie wzorem osobowości bluesa: serdeczny, skromny i otwarty na ludzi! A jak to powiedział genialnie A. Jerzyk o 2 w nocy po festiwalu w Sekretnym Pokoju:
"Jezu, nie spodziewałem się, że będę siedział z pięknymi ludźmi w majowy weekend i słuchał Steamhammera z winyla."
Działo się tak wiele, przez te 4 dni, że nie sposób wszystkiego opisać za jednym zamachem. Poza tym, nie wszystko mi jeszcze wróciło do pamięci, więc systematycznie, wraz ze zgrywanymi zdjęciami, postaram się opisać.
Już teraz mogę jednak powiedzieć, że festiwal muzycznie MUSIAŁ zadowolić dosłownie każdego, bo mogliśmy posłuchać od akustycznego bluesa, przez pop bluesa, rock bluesa, metal bluesa, bluesa chicagowskiego, jamowego bluesa, dziecięcego bluesa, świętego bluesa, aż po bluesa brytyjskiego, i to w dodatku w wersji holenderskiej
Działo się także sporo poza muzycznie, ale pozwólcie, że jako jedyny (obok sterna
) całą tę moc wrażeń opiszę jednak w kawiarence.
Jeszcze na koniec jedna informacja. Zapraszam wszystkich w najbliższy czwartek, do Radia Młody Wrocław
na festiwalowe after-party.
Audycję chciałbym w całości poświęcić retrospektywnej analizie muzycznego poziomu LWiB i zadedykować zarazem
Pani Dorocie Łapińskiej, która jak Dobry Duch czuwała nad całym wydarzeniem i jak mi dzisiaj rano powiedziała, nie miała okazji posłuchać w całości choć jednego koncertu!
Jeszcze raz pięknie dziękuję i gratuluję!