autor: Andrzej Jerzyk`e » kwietnia 12, 2008, 11:23 am
Nie da się nie napisać paru słów po wczorajszym koncercie Ścigańców w Fanaberii!.
Wieczór był akustyczny i to był strzał w dziesiątkę!!! Właściwie to chyba po raz pierwszy zobaczyłem i usłyszałem Chłopców w odsłonie akustycznej. Zabrzmieli znakomicie. Już od pierwszych dżwięków wiadomo było, że będzie to bardzo dobry występ. Przearanżowane kawałki z dwóch płyt, przynajmniej dla mnie, wzbijają się ponad orginały. W tym wszystkim oczywiście mnóstwo swobodnej improwizacji. Ani przez moment nie czuło się ciężaru Leadera. Maciek z Pawłem prawie w każdym kawałku dawali upust emocjom, a Ich gitarowe konwersacje wywoływały burze oklasków na widowni. Ale można tak grać, skoro ma się tak znamienite oparcie w postaci sekcji. Sławek Bywalec (ze swoim lotów najwyższych) nowym wzmacniaczem na basie i Rysiek Rajca na bębnach to dziś niezwykle profesjonalna sekcja. Wiele oczu zwróconych było właśnie na Nich, a czasami miało się wrażenie, że to właśnie Rysiek Rajca trzyma w dłoniach batutę. Ten spektakl dał nam też mozliwość poznania dwóch nowych kompozycji Ściganych i przyznać trzeba że znakomitych. Nie jest łatwo grać koncert i to jeszcze akustyczny złożony tylko i wyłącznie z własnych utworów, gdzie część Publiczności, po raz pierwszy słyszy te dżwięki. Piszę część Publiczności, bo druga połowa, wszystkie kawałki śpiewała wraz ze Ściganymi. Zabawa była przednia, ale to dlatego że muzyka była wyjątkowa i choć bluesa nie było zbyt wiele, ani przez moment nie czuło się zmęczenia czy znurzenia. Bisom nie było końca. Najpierw ukłon w stronę Boba Dylana i The Band, potem jeszcze chyba dwie sztuki z krążka "Nigdy Więcej Bluesa" i w końcu ku zaskoczeniu wszystkich, a także samych Ściganych, usłyszeliśmy pierwsze dżwięki "Whipping Post". Nikt nie spodziewał się że to arcydzieło wypełni Fanaberię. A jednak stało się. Powiało niesamowitą energią, Maciek zmienił nieco emisję głosu i brzmiał zawodowo, co dodało tylko kolorytu całości, a Paweł Ambroziak na pudle, bez cienia wątpliwości, zagrał solówkę wieczoru, zresztą po jej zakończeniu, owacją nie było końca. I tu chcę powiedzieć, że wczorajsza interpretacja "Whipping Post" była (przynajmniej dla mnie) jedną z trzech najlepszych i najbardziej brawurowo wykonanych, jakie przez te wszystkie lata, słyszałem w naszym Kraju! I bardzo Wam Panowie Dziękuję, za te dodatkowe parę minut Krainy Niezwykłośći które w piękny sposób zamknęły wczorajszy wieczór!!!
No i oczywiście z uporem manniaka, raz jeszcze powiem, podziękujmy Bogom że mamy w Ostrowie Łukasza Liska który umie słuchać i każdy koncert nagłośniony jest perfekcyjnie. W Fanaberii Wykonawcy nie mogą już powiedzieć: "nagłośnienie było kiepskie, dlatego był zły koncert".
Jeżeli ktoś z Was trafi na plakat, że Ścigani grają akustycznie, niech nie zastanawia się nawet jednej sekundy!!!
A Ścigańcom życzę nagrania płyty 100% live akustycznie. Wy nie Jesteście kapelą studyjną. Ta sztywność nie oddaje Waszych emocji. Koncerty to Wasza siła!!!