Dzień dobry
Pora zacząć nowy dzień - po koncercie Highway naturalnie, że z Highway. Ja powiem tak Maniolu i spółko - pozamiataliście
Bez dwóch zdań. Wczorajszego wieczoru Fanaberia pękała w szwach, a atmosfer, jaką wprowadziliście zaskarbiliście sobie sympatię publiczności. Przy Dżordżu tak się wyszalałem, że ja pierniczę
Patrzę na Gosię [Koźmin], a Ona na rodeo - Na bogów, myślę sobie - toć to istne szaleństwo. Przejęliście stery i za to Wam, kurde, jedna wielka chwała
Jak ja to później powiedziałem "pozytywna porażka"
Żeby mnie źle nie zinterpretowano - było zajebiście. A teraz słucham sobie nowej Waszej płytki i jakoś mi słodzi, bo jestem świadomy, że przede mną masa nauki
Ale wracając do wczorajszego show, to muszę bardzo podziękować, najpierw Wam Highway za piękną muzykę od serca [nie każdy artysta śpiewa prawie cały koncert z zamkniętymi oczami] Brakowało mi Fanaberii, a w połączeniu z Highway = Akumulatorki naładowane na najbliższy tydzień
Podziękowania się należą oczywiście: Tomkowi Markowi, Andrzejowi, wszystkim z forum. Tak sobie teraz uświadomiłem, że Ci ludzie, którzy wczoraj dla nas zagrali, bawią się
I tworzą muzykę, która, kto wie, sens znajduje we właśnie takich małych, zadymionych knajpkach
Pozdro chopy, konkretna żeście muzyka zagrali
Powodzenia
Ps. Zajebisty akustyk! Brawa
Ps2. Liczę na piękne zdjęcia, które Benek robił