autor: Tomek Mały Kotyla » lutego 23, 2008, 12:29 pm
Jazzowi malkontenci twierdzą że jazz jest martwy bo wszyscy wielcy tego gatunku już odeszli. W pierwszej godzinie jutrzejszej audycji spróbuję udowodnić że nie wszyscy. Jej bohaterem będzie Charles Lloyd. Nawiasem mówiąc samą tezę uważam co najmniej za dziwaczną.
W prawdzie bohaterem drugiej godziny, będzie niestety już nieżyjący Tony Wiliams, ale przy okazji będziemy mogli podziwiać możliwości innych zacnych instrumentalistów: John McLaughlin, Jack Bruce, Larry Young. Usłyszycie także nagrania firmowane przez Jackie McLean'a.
Zapraszam.