Jeśli chodzi o pp. Skrzeków (a ściślej o starszego), to byliśmy ostatnio (z Martuszką i jej szanownym Rodzicielem) na koncercie SBB w byłym 38.
Wrażenia oczywiście niezapomniane - choć Józef jakiś był nie w sosie - zupełnie nie jak on! Ogromniem ciekaw o co poszło - grali dość krótko, a pan Skrzek po większości kawałków wykazywał (choć to może jedynie moje subiektywne wrażenie) silną inklinację do schodzenia ze sceny - zostaje mi tylko spekulować na ten temat...
Najwięcej energii i zaangażowania wykazał natomiast, ku mojemu wielkiemu zadowoleniu, perkusista - ale bliżej nic na temat tego człowieka nie wiem. Nowy jakiś
ale grał super!
Po koncercie przybyło oczywiście do kolekcji kolejne DVD he, he
A na Pikantika wybieramy się w przyszły czwartek i bardzo jestem ich ciekaw - słyszałem same dobre rzeczy, a i ich repertuar jest znakomitą rekomendacją i zachętą...